Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce, odpowiadał w piątek na pytania dziennikarzy dotyczące zbliżającego się meczu z Pogonią Szczecin.
- Sądzę, że bardzo ciekawe spotkanie przed nami. My nie mamy nic do stracenia, będziemy chcieli sprawić niespodziankę. Pogoń to uznana marka, od lat w czołówce i na pudle. To zespół, który się rozwija i ma bardzo dobrych zawodników. Może "Grosik" pojedzie na Mistrzostwa Świata, zobaczymy w jakiej będzie formie. Są tam też dawni kadrowicze, bardzo dobrzy obcokrajowcy, którzy znają już naszą ligę. Bardzo ciężkie wyzwanie przed nami, ale będziemy chcieli walczyć. Wiemy, że każdy może w tej lidze wygrać z każdym. O to chcemy walczyć w niedzielę - mówił szkoleniowiec Korony Kielce. - Będziemy mieli dwa lub trzy scenariusze na to spotkanie. W zależności od tego jak będzie pojedynek przebiegał i jaka będzie dyspozycja zespołów. Zobaczymy też jaka będzie pogoda. Wszystko będziemy dostosowywać do tego, żeby być wygranym w tym meczu. Warianty różne przerabialiśmy w poprzednich meczach. Wiemy, że Pogoń to bardzo dobra drużyna rozgrywająca od tyłu, ofensywnie, dobra w grze jeden na jeden i tu musimy uważać, żeby tych pojedynków bezpośrednich nie przegrywać. Skrzydła napędzają Pogoń, potrafią też strzelać z dystansu. To jest czołówka naszej ligi i ta drużyna walczy o mistrza. Do tej pory im się to nie udało. Przegrali z Rakowem, ale to spotkanie mogło potoczyć się różnie. Pogoń będzie podrażniona, będą chcieli zapunktować, żeby z dwóch wyjazdów przywieźć punkty. Wiemy, że zostali w pobliżu Kielc i przyjadą pewni swego, ale my im zadania nie ułatwimy.
Jak wygląda sytuacja kadrowa Korony przed meczem z Pogonią?
- Jesteśmy blisko aby Coral i Frączczak wrócili do gry. Nie wiem czy będzie to ten mecz, czy następny. Oni już trenują. Zobaczymy, jak to ułożymy. Sierpina też jest blisko gry. Cieszę się, że wrócił do formy takiej, aby być w kadrze - ocenił Ojrzyński.
W kadrze Korony jest Adam Frączczak, który w ostatnich latach był bardzo ważną postacią w barwach Dumy Pomorza. W ostatnich meczach ze względu na uraz znalazł się jednak poza kadrą meczową. Teraz jest szansa, że się w niej znajdzie.
- Tyle lat co tam spędził i był znaczącą postacią. Życie tak się potoczyło, że trafił do Korony. Ma dużo przyjaciół i wspomnień ze Szczecina. Jego rodzina tam mieszka. Wiemy, że takie mecze są wyjątkowe i piłkarze grając przeciwko poprzedniej drużynie potrafią dobrze wypaść - dodał Ojrzyński.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...