W piątek o zbliżającym się meczu i rundzie wiosennej wypowiedział się także Bartłomiej Pawłowski. Co do powiedzenia miał jeden z kluczowych piłkarzy Widzewa?
Widzew, tak jak Pogoń, formę przed wiosną szlifował w Turcji. Po powrocie piłkarzy z Łodzi zastała zimowa aura. W tym tygodniu trenowali przez to na sztucznej nawierzchni.
- Wyjazdy na zgrupowania zagraniczne są konieczne, bo warunki pogodowe w naszym kraju, szczególnie gdy pada śnieg nie sprzyjają pracy na boisku. W Turcji mieliśmy bardzo dobrze przygotowane boiska, silnych sparingpartnerów i nasza praca była wykonana bardzo dobrze - mówił zawodnik.
Widzew jesienią był największą pozytywną niespodzianką rozgrywek. Czy tak samo będzie wiosną?
- Czujemy różnicę w postrzeganiu nas przez inne zespoły, zapracowaliśmy na to, by nie być traktowanym tylko jako beniaminek, potrafiliśmy zaskakiwać przeciwników swoją grą w ataku pozycyjnym. Duże ligowe marki podchodziły do nas z respektem i to jest wyrazem naszej dobrej postawy. Chcemy skończyć co najmniej na tym samym miejscu, na którym jesteśmy teraz. Nie lubię myśleć o rewanżowaniu się na zespołach, przeciwko którym potknęliśmy się w poprzedniej rundzie. Każdy mecz waży trzy punkty, więc nie ma znaczenia z kim gramy – musimy zagrać o pełną pulę. Przygotowując się do meczu analizowaliśmy zarówno mocne punkty zespołu jak i indywidualnych piłkarzy – trzeba uważać na strzały z dystansu, czy Dąbrowskiego czy Biczachczjana. W pierwszym meczu jakość tego piłkarza pomogła Pogoni, ale my jako zespół mogliśmy nie dopuścić do tego strzału. Wiemy, na co nas stać - powiedział Pawłowski.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.