Aktualności

  • Podsumowanie 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Za nami 4. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Portowcy ponieśli porażkę 0:2 z Radomiakiem. Pozostali pucharowicze również stracili punkty - Raków uległ Piastowi 1:2, a Legia zremisowała 1:1 z Puszczą. 


Cracovia 2 - 1 Zagłębie Lubin (11.08, godz. 18:00)

W pierwszym meczu 4. serii gier Cracovia podejmowała na własnym obiekcie dobrze grające Zagłębie. Już w 10. minucie Makuch wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Chwilę potem Jaroszyński przymierzył z woleja w poprzeczkę. Następnie Jaroszyński pomógł pod własną bramką i zatrzymał piłkę po strzale Bohara. W kolejnej akcji kopnięcie Rapy świetnie obronił Weirauch. W 35. minucie Makuch dopadł do futbolówki i ustrzelił dublet precyzyjną główką. Po przerwie uderzenia Hoskonena i Jaroszyńskiego odbijał golkiper Miedziowych. Później debiutujący Wdowiak nieznacznie się pomylił z dystansu. Potem Madejski kapitalnie interweniował po strzale Kruka. W 90. minucie Śmiglewski faulował w polu karnym Grzybka, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Chodyna. W doliczonym czasie gry Zagłębie już nie miało okazji do wyrównania i przegrało pierwszy mecz w tym sezonie. 

Piast Gliwice 2 - 1 Raków Częstochowa (11.08, godz. 20:30)

W drugim piątkowym spotkaniu Piast, który szukał pierwszego zwycięstwa mierzył się w Gliwicach z Mistrzem Polski. Najpierw świetny strzał z dystansu Tomasiewicza jeszcze lepiej obronił Kovacević. Chwilę potem golkiper Medalików fenomenalnie interweniował po kolejnej próbie Tomasiewicza. Na początku drugiej połowy Felix nie skorzystał z błędu popełnionego przez Kovacevicia. W 68. minucie Adnan Kovacević faulował w polu karnym Felixa, a z 11. metrów pewnie trafił Dziczek. Gospodarze długo nie cieszyli się z prowadzenia, gdyż w 81. minucie Koczerhin doprowadził do wyrównania. W 94. minucie Kirejczyk główkował w polu karnym, piłka odbiła się od Arsenicia i wpadła do siatki. Jeszcze na koniec mocne uderzenie Dziczka odbił Kovacević. Piast po świetnej końcówce zgarnął komplet punktów. 

Stal Mielec 3 - 1 Śląsk Wrocław (12.08, godz. 15:00)

W pierwszym sobotnim meczu grały ze sobą drużyny, które w tym sezonie wciąż nie wygrały. Najpierw Żukowski trafił do siatki, ale ręką, więc gol nie mógł zostać uznany. Potem Exposito nieznacznie się pomylił tuż zza szesnastki. W 35. minucie Schwarz zagrał futbolówkę ręką we własnym polu karnym. Do wykonania “jedenastki” podszedł Wlazło, a znakomitą interwencją popisał się Trelowski. 10 minut później Hinokio przymierzył z okolic 30. metrów i otworzył wynik spotkania. W tym przypadku mocno zawinił bramkarz gości. W 53. minucie Hinokio ustrzelił dublet. Dwie minuty potem Trąbka podwyższył prowadzenie miejscowych strzałem z woleja. W odpowiedzi płaskie kopnięcie Borysa przeleciało obok bramki. Jeszcze w 2. minucie doliczonego czasu gry Pajnowski zagrał piłkę ręką w polu karnym. Z 11. metrów straty Wojskowych zmniejszył Exposito. Jeszcze na koniec główkę Meriluoto świetnie odbił Trelowski. Stal zasłużenie ograła Śląska, który aktualnie znajduje się na ostatnim miejscu w stawce. 

Korona Kielce 0 - 1 Górnik Zabrze (12.08, godz. 17:30)

Górnik nie zdobył jeszcze choćby bramki i chciał się przełamać w sobotnie popołudnie w Kielcach. Na początku płaski strzał Lukoszka zatrzymał się na słupku. Potem mocne uderzenie z rzutu wolnego Olkowskiego świetnie obronił Dziekoński. Po przerwie kopnięcie Łukowskiego przeleciało nieznacznie obok bramki. W odpowiedzi Olkowski strzelał, ale golkiper Scyzorów był na posterunku. Następnie Podgórski uderzał z najbliższej odległości, jednak Janicki kapitalnie interweniował na linii bramkowej. Chwilę później Bielica odbił potężne kopnięcie Deaconu. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, to nadeszła 91. minuta gry, w której Rafał Janicki ładną główką wyprowadził Trójkolorowych na prowadzenie. Górnik rzutem na taśmę zgarnął swój pierwszy w tym sezonie komplet punktów. 

Widzew Łódź 1 - 0 ŁKS Łódź (12.08, godz. 20:00)

Ostatnim sobotnim meczem były Derby Łodzi, które po 11. latach wróciły do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na początku Ravas ładnie obronił mocny strzał z 5. metra Tejana. Potem uderzenie z dystansu Dankowskiego odbił golkiper gospodarzy. W odpowiedzi Przybułek strzelał, ale Flis znakomicie zablokował. Następnie potężne kopnięcie z rzutu wolnego Pawłowskiego sparował do boku Bobek. W kolejnej akcji Nunes próbował, lecz bramkarz gości znów świetnie interweniował. W 45. minucie Pawłowski kapitalnie wyłożył piłkę Sanchezowi, a ten wpakował ją do siatki. Chwilę później Hiszpan podwyższył prowadzenie Widzewiaków, jednak po analizie VAR gol nie został uznany z powodu ofsajdu. Po przerwie strzał zza szesnastki Mokrzyckiego minimalnie minął słupek. Potem dwa strzały Pawłowskiego dobrze bronił Bobek. W 100. minucie Silva faulował wychodzącego na czystą pozycję Juricia i gospodarze kończyli spotkanie w dziesiątkę. Po tej sytuacji już nic więcej się nie wydarzyło i Widzew mógł świętować derbowe zwycięstwo. 

Puszcza Niepołomice 1 - 1 Legia Warszawa (13.08, godz. 17:30)

W drugim niedzielnym pojedynku beniaminek z Niepołomic podejmował w Krakowie wicemistrza Polski. Najpierw Rosołek został trafiony piłką przez bramkarza, a futbolówka minimalnie minęła słupek. W 26. minucie Sołowiej wyprowadził gospodarzy na prowadzenie strzałem z bliskiej odległości. Już 8 minut później dośrodkowanie Josue nie znalazło adresata, przeleciało obok golkipera Żubrów i wpadło do siatki. Po przerwie Marc Gual wpadł w pole karne, ale jego próbę dobrze obronił Komar. Jeszcze na koniec Hiszpan miał dwie znakomite okazje, jednak golkiper gospodarzy kapitalnie interweniował. Legia miała swoje szanse, lecz ich nie wykorzystała i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. 

Warta Poznań 2 - 2 Ruch Chorzów (14.08, godz. 19:00)

W ostatnim starciu 4. kolejki Warta mierzyła się z beniaminkiem z Chorzowa. Już w 16. minucie Żurawski wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem otworzył wynik meczu. Zieloni długo nie cieszyli się z korzystnego wyniku, ponieważ 5 minut później Swędrowski popisał się pięknym strzałem z dystansu. W kolejnej akcji Swędrowski spudłował z bliskiej odległości. W odpowiedzi Luis przymierzył zza szesnastki, jednak Buchalik ładnie interweniował. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Szywacz zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a z 11. metrów do siatki trafił Szmyt. W drugiej części spotkania już tak wiele się nie działo. Pierwszą ciekawą sytuację oglądaliśmy dopiero w 86. minucie, gdy Feliks wyrównał celną główką. Jeszcze na koniec Luis strzelał z bliskiej odległości, jednak niecelnie i spotkanie zakończyło się remisem. 

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok (PRZEŁOŻONY) 

Na wniosek występującego w eliminacjach do europejskich pucharów Lecha spotkanie zostało przeniesione. Władze ligi jeszcze nie poinformowały o nowym terminie rozegrania meczu. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1677

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...