Legia Warszawa, Jagiellonia Białystok, Lech Poznań, Górnik Zabrze – czołówka naszej ligi z sezonu 2017/2018. Wszystkie z powyższych zespołów przegrały swoje spotkania w ten weekend, co najlepiej definiuje naszą Ekstraklasę.
Piast Gliwice – Cracovia 3:1
Odganiał na przedmeczowej konferencji klątwy Michał Probierz, a chyba przyciągnął jeszcze większe. 12. minuta meczu i z czerwoną kartką z boiska wylatuje Marcin Budziński. Plan Cracovii na starcie z Piastem kompletnie się posypał, a gospodarze od razu to wykorzystali i do przerwy schodzili prowadząc już dwoma bramkami. Ostatecznie skończyło się 3:1 i Cracovia podobnie jak Pogoń została jeszcze bez ligowego zwycięstwa.
Korona Kielce – Arka Gdynia 2:1
Korona Kielce jest chyba najciekawszym przypadkiem w całej naszej lidze. Co sezon ściąga zawodników, których CV potrafi wystraszyć nawet najsłabszych dyrektorów sportowych w Polsce. Nie przeszkadza to jednak w spokojnym utrzymaniu Korony w Ekstraklasie. Jak na razie drużyna z województwa świętokrzyskiego ma na swoim koncie 11 punktów, czyli o jeden więcej niż Legia Warszawa. Arka natomiast po ostatnim dobrym meczu teraz wyraźnie zawiodła. Trener Arki narzekał jeszcze na styl swojego rywala, jednak trochę strzelił kulą w płot, ponieważ Korona oddała trzy razy więcej strzałów w tym meczu od drużyny z Gdańska.
Wisła Kraków – Górnik Zabrze 3:0
‘’W końcu gramy jak za dawnych lat!” – takie komentarze można usłyszeć wśród kibiców z Krakowa. Wisła oczarowała swoją grą w meczu z Lechem, a teraz z Górnikiem, czego efektem jest komplet punktów. Wejście na ławkę trenerską Maciej Stolarczyk ma wyśmienite. Bardzo dobry styl, odkurzenie Dawida Korta, odblokowanie Zdenka Ondraska i pokazanie lidze nowych twarzy jak Martin Kostal. Zawodzi natomiast Górnik, jednak patrząc na jego obecną kadrę trudno się temu dziwić. Wynik z poprzedniego sezonu będzie raczej nie do powtórzenia i Marcin Brosz będzie musiał skupić się przede wszystkim na spokojnym utrzymaniu.
Jagiellonia Białystok – Miedź Legnica 2:3
Chyba jeden z najciekawszych spotkań w trakcie całej kolejki. Sporo sytuacji z każdej ze strony i to co kibice lubią najbardziej, czyli bramki. Jagiellonia dwukrotnie w tym meczu prowadziła, jednak Miedź Legnica za każdym razem była w stanie wyrównać stan spotkania, a na koniec zdobyć jeszcze bramkę dającą upragnione trzy punkty. Graczem meczu bez wątpienia został też Petteri Forsell, który strzelił dwie bramki, a jedna z nich była podobnej urody, co ta ze starcia z Pogonią.
Legia Warszawa – Wisła Płock 1:4
Trudne są ostatnie dwa miesiące dla kibica Legii. Najpierw odpadnięcie z kwalifikacji do Ligi Mistrzów, następnie do Ligi Europy. Wszystko w fatalnym stylu, a teraz przegrana na własnym stadionie z Wisłą Płock aż 1:4. Mistrz Polski nawet nie nawiązał zbytnio walki z podopiecznymi Dariusza Dźwigały, którym też w tym meczu wychodziło prawie wszystko i zasłużenie z Warszawy wywieźli trzy punkty. Jak co sezon Legia sama rzuca sobie kłody pod nogi w drodze po Mistrzostwo Polski, jednak jak widzimy to też w tej kolejce – nikt nie chce tego wykorzystać.
Zagłębie Lubin – Lech Poznań 1:2
Świetny start sezonu miał Lech Poznań, który w pierwszych czterech spotkaniach zdobył komplet punktów. W ostatniej kolejce nastąpiła jednak wpadka na własnym stadionie z Wisłą Kraków. Jak widać nie była ona przypadkiem, ponieważ teraz Lech przegrał z Zagłębiem Lubin i po przebiegu meczu jak najbardziej zasłużenie. Poznaniacy mieli problem ze stwarzaniem sytuacji oraz w grze obronnej, co bez ceregieli wykorzystało Zagłębie i po tej kolejce zrównało się punktami z Lechem.
Zagłębie Sosnowiec – Śląsk Wrocław 3:3
I takie poniedziałki chcielibyśmy jak najczęściej! Schodząc na przerwę piłkarze Śląska prowadzili już 2:0 i bez wątpienia w głowach dopisywali sobie trzy punkty. Zagłębie Sosnowiec pokazało jednak dużo charakteru oraz samych umiejętności piłkarskich, ponieważ dało radę odrobić najpierw stratę dwóch bramek, a następnie wyjść na prowadzenie. Kibice na stadionie w Sosnowcu już pomału cieszyli się z trzech punktów, jednak w samej końcówce z rzutu karnego bramkę zdobył jeszcze Robak, a Śląsk miał jeszcze okazję na czwarte trafienie, ale piłka zatrzymała się tylko na słupku. Na pewno było w tym spotkaniu sporo błędów w defensywie, jednak kto nie lubi oglądać spotkań z takim nagromadzeniem emocji oraz bramek.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...