Aktualności

  • Podsumowanie 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Właśnie zakończyła się 9. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń zremisowała 2:2 z Lechem i wskoczyła na pozycję wicelidera. Oprócz tego Raków pokonał Legię 4:0, a w Derbach Górnego Śląska Górnik zremisował 3:3 z Piastem. 


Warta Poznań 2 - 2 Zagłębie Lubin (09.09, godz. 18:00) 

W pierwszym spotkaniu 9. kolejki Warta podejmowała słabe Zagłębie, które nie wygrało 3. ostatnich meczów. Najpierw potężne uderzenie z dystansu Zrelaka dobrze obronił Bieszczad. Następnie strzał Gaprindashviliego złapał Lis. W 28. minucie Grzesik z najbliższej odległości trafił do siatki. 5 minut później Dolezal wyrównał celną główką. Tuż po przerwie Giorbelidze popełnił fatalny błąd, a ustawiony w polu karnym Zrelak nie trafił do pustej bramki. W 67. minucie ta sytuacja się zemściła i Adamski wyprowadził Miedziowych na prowadzenie. Goście długo nie cieszyli się dobrym wynikiem, gdyż w 71. minucie Zrelak znów doprowadził do wyrównania. Potem gospodarze dwukrotnie próbowali, jednak podopieczni Stokowca 2 razy wybijali futbolówkę sprzed pustej bramki. Jeszcze na koniec Pieńko uderzył zza pola karnego, ale Lis kapitalnie interweniował. Warta nie przegrała 3. kolejnych meczów, zaś Zagłębie nie potrafi wygrać już od 4. kolejek. 

Widzew Łódź 2 - 0 Cracovia (09.09, godz. 20:30) 

Cracovia bardzo dobrze zaprezentowała się w poprzednim meczu i w drugim piątkowym spotkaniu mierzyła się z mocnym na własnym stadionie Widzewem. Już w 4. minucie strzał Sancheza obronił Niemczycki, ale nabiegający na piłkę Kun nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. W kolejnej akcji Kun znów uderzał, jednak tym razem golkiper Pasów złapał futbolówkę. Jeszcze w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Sanchez trafił w poprzeczkę. Po chwili Hiszpan po raz kolejny próbował zagrozić bramce gości, lecz jego 2 strzały obronił Niemczycki. Po przerwie Sanchez wpadł w pole karne, a bramkarz przyjezdnych interweniował nogą. W 51. minucie Siplak zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. “Jedenastkę” pewnie na gola zamienił Hanousek. Później już tylko Makuch odpowiedział, ale kopnięcie napastnika Pasów obronił Ravas. Widzew świetnie się zaprezentował i wrócił na zwycięską ścieżkę. 

Śląsk Wrocław 2 - 1 Lechia Gdańsk (10.09, godz. 15:00) 

Pierwszy sobotni pojedynek był meczem drużyn znajdujących się w strefie spadkowej. Fatalnie grająca Lechia mierzyła się z równie słabym Śląskiem. Najpierw Sezonienko przegrał pojedynek “sam na sam” z bramkarzem, a po chwili piękny gol Gajosa nie został uznany z powodu faulu gracza gości. W 29. minucie Janasik pechowo trafił do własnej siatki. Potem Nalepa miał okazję, ale Szromnik dobrze interweniował. Jeszcze przed przerwą uderzenie z dystansu Olsena świetnie obronił Kuciak. Na początku drugiej części gry Duńczyk znów strzelał zza pola karnego i po raz kolejny golkiper przyjezdnych kapitalnie interweniował. Następnie Yeboah próbował zaskoczyć Kuciaka, lecz ten był na posterunku. W 71. minucie Exposito przymierzył z dystansu i płaskim strzałem wyrównał stan meczu. W 83. minucie Kuciak bezmyślnie przewrócił w polu karnym Yeboaha, a po chwili naprawił swój błąd broniąc “jedenastkę” Exposito. 7 minut później Słowak źle wyszedł z bramki, futbolówka pechowo odbiła się od Steca i wpadła do bramki. Jeszcze w doliczonym czasie gry Maloca otrzymał czerwoną kartkę za brzydki faul. Śląsk przełamał się po 3. spotkaniach bez zwycięstwa, zaś Lechia nie potrafi wygrać od 6. meczów. 

Radomiak Radom 2 - 0 Wisła Płock (10.09, godz. 17:30) 

W kolejnym spotkaniu kolejki lider z Płocka mierzył się w Radomiu z Radomiakiem, który przegrał 2 poprzednie mecze. W 19. minucie Machado uderzył z dystansu, piłka odbiła się od Rzeźniczaka i myląc bramkarza wpadła do siatki. Tuż przed przerwą niepilnowany Portugalczyk miał okazję w polu karnym, ale jego strzał był zbyt lekki, aby zaskoczyć Gradeckiego. W 49. minucie Alves perfekcyjnie przymierzył i tym samym podwyższył prowadzenie Zielonych. Chwilę później Vallo kropnął zza pola karnego, a Kobylak sparował futbolówkę na poprzeczkę. W kolejnej akcji kopnięcie z dystansu Abramowicza minimalnie minęło słupek. Następnie Matos spróbował, jednak trafił zaledwie w poprzeczkę. Jeszcze w doliczonym czasie gry Rasak odpowiedział sprzed pola karnego, lecz bramkarz gospodarzy bezbłędnie obronił. Ostatecznie Radomiak zwyciężył, a Wisła nie może wygrać już od 3. meczów. 

Górnik Zabrze 3 - 3 Piast Gliwice (10.09, godz. 20:00)

W ostatnim sobotnim spotkaniu Górnik, który nie potrafił zwyciężyć od 4. meczów, podejmował na własnym obiekcie Piasta. Już w 5. minucie Mosór główkował, piłka pechowo odbiła się od Jensena i wpadła do siatki. 10 minut później Wilczek celną główką podwyższył prowadzenie gości. W 17. minucie “centrostrzał” Janży wylądował w bramce tuż przy słupku. Następnie Dadok miał okazję w polu karnym, ale Plach dobrze obronił nogą. W 39. minucie Katranis faulował Dadoka w polu karnym, a z 11. metrów pewnie wyrównał Krawczyk. W 49. minucie Kądzior precyzyjnym kopnięciem ponownie dał prowadzenie podopiecznym Fornalika. Potem Pyrka zdobył swojego gola, jednak nie został on uznany z powodu spalonego. W doliczonym czasie gry Mosór faulował Janickiego i po analizie VAR otrzymał on czerwoną kartkę. W 99. minucie bramkarz Trójkolorowych - Kevin Broll główkował, Plach kapitalnie interweniował, a Jensen z najbliższej odległości wpakował piłkę piętą do bramki. Ostatecznie niesamowite derbowe spotkanie zakończyło się podziałem punktów. 

Miedź Legnica 2 - 2 Korona Kielce (11.09, godz. 12:30)

Pierwszy niedzielny mecz był starciem tegorocznych beniaminków PKO BP Ekstraklasy. Najpierw Kobacki uderzył, a jego kopnięcie sparował na słupek Forenc. Chwilę później Łukowski odpowiedział z dystansu, ale Lenarcik był na posterunku. W 30. minucie Narsingh ładnie wrzucił w pole karne i Henriquez otworzył wynik spotkania celną główką. Kolejną ciekawą sytuację oglądaliśmy w 53. minucie. Wówczas Łukowski mocnym strzałem wyrównał. Następnie uderzenie Matyni odbił golkiper gości, zaś dobitka Domingueza zatrzymała się na poprzeczce. W 75. minucie Deja zagrał ręką we własnym polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Henriquez. Gospodarze zbyt długo nie cieszyli się prowadzeniem, ponieważ w 83. minucie Petrov doprowadził do remisu. Jeszcze na koniec Scyzory miały dwie dogodne okazje, lecz Podgórski i Śpiączka nie potrafili skorzystać ze swoich szans. Ostatecznie pojedynek beniaminków zakończył się podziałem punktów. 

Raków Częstochowa 4 - 0 Legia Warszawa (11.09, godz. 17:30)

W hitowym spotkaniu 9. serii gier wicemistrz Polski - Raków podejmował na własnym obiekcie Legię, która nie przegrała poprzednich 5. meczów. Na początku Muci nieznacznie pomylił się z dystansu. W 28. minucie Johansson faulował Lopeza w polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Chwilę później Gutkovskis wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Tobiasz świetnie interweniował. Następnie Carlitos przerzucił piłkę nad golkiperem, Rundić w ostatniej chwili wybił ją sprzed linii bramkowej, a jak się okazało Wszołek i tak był na pozycji spalonej. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Gutkovskis nie trafił z 3. metrów do pustej bramki. Po przerwie Ivi Lopez przeprowadził ładny rajd, uderzył, jednak bramkarz Wojskowych znakomicie obronił. W 79. minucie Sokołowski fatalnie się pomylił, co wykorzystał Nowak, który podwyższył prowadzenie Medalików. W 90. minucie Piasecki ładnie się zastawił i wpisał się na listę strzelców. 2. minuty później ustawiony w polu karnym Nowak  ustalił wynik spotkania. Raków rozegrał świetny mecz i rozgromił Legię 4:0. 

Jagiellonia Białystok 4 - 0 Stal Mielec (12.09, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 9. kolejki Jagiellonia, która chciała opuścić strefę spadkową podejmowała u siebie Stal. Na początku Romanczuk trafił do siatki, ale pomocnik Jagi był na spalonym. Potem Mrozek fenomenalnie obronił główkę Imaza. Następnie Prikryl spróbował z dystansu, jednak golkiper gości znów znakomicie interweniował. W 32. minucie Imaz uderzył w słupek, a dobitka Hiszpana była już skuteczna. W 37. minucie Nene strzelił z rzutu wolnego, Mrozek odbił futbolówkę przed siebie, do której błyskawicznie dopadł Gual i podwyższył prowadzenie gospodarzy. 3 minuty później Marc Gual świetnie przymierzył i ustrzelił dublet. Po przerwie podopieczni Stolarczyka nadal atakowali. Uderzenia Guala, Lewickiego i Imaza kapitalnie bronił Mrozek. W 65. minucie Imaz popisał się fantastyczną “przewrotką” i golkiper przyjezdnych był bez szans. Potem wreszcie mielczanie odpowiedzieli, a kopnięcie zza pola karnego Kasperkiewicza pięknie sparował Alomerović. Jagiellonia wreszcie zagrała bardzo dobre spotkanie i zasłużenie pokonała Stal.  

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1578

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.