Aktualności

- Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwy z wygranej. Zwycięstwo odniesione w taki sposób jest warte wszystkiego - powiedział po meczu z Wisłą trener Jens Gustafsson.


Jens Gustafsson, trener Pogoni Szczecin:

- Jestem bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwy z wygranej. Zwycięstwo odniesione w taki sposób jest warte wszystkiego. W szczególności, gdy ostatnio mieliśmy bardzo podobne mecze, w których kontrolowaliśmy przebieg spotkań, stwarzaliśmy bardzo dużo sytuacji i kończyliśmy je z niczym. Dziś nasze dążenie do celu było skuteczne.

Co do przebiegu meczu: graliśmy dobrze w pierwszej połowie. Czasami mieliśmy niewielkie problemy w defensywie przy stałych fragmentach gry, szczególnie przy „drugich piłkach”, które zbierali rywale.  Ale tak jak powiedziałem, graliśmy dobrą piłkę i muszę powiedzieć, że to był to kreatywny futbol. Ciągle brakowało nam jednak czegoś pod polem karnym Wisły. Po zmianie stron dalej dążyliśmy do strzelenia gola, kreowaliśmy wiele sytuacji, kontynuowaliśmy to, co zaczęliśmy na początku meczu.

Jestem niesamowicie dumny z mojego zespołu. Tym bardziej, że boisko nie było dziś w najlepszej kondycji. My potrafiliśmy jednak wymieniać podania, grać naszą piłkę, i kreować wiele sytuacji. Jestem też bardzo zadowolony z tego, że każdy w zespole pracował dziś na pierwsze czyste konto od bardzo dawna. Przede wszystkim jestem jednak dumny z tego, w jaki sposób zawodnicy zachowywali się na boisku, jak pracowali dla drużyny. To przełożyło się na zwycięstwo, które jest dla wszystkich: dla kibiców, dla klubu, dla samych zawodników.

O karnym Sebastiana Kowalczyka:

Nigdy wcześniej takiego czegoś nie widziałem. Ale sędzia wyjaśnił mi, że od kiedy na meczach funkcjonuje system VAR, to co jakiś czas sędziowie widzą sytuacje, w których wykonawca karnego dotyka piłkę dwukrotnie. Tak było w tym przypadku. Takie są przepisy, że w takiej sytuacji sędziowie dyktują rzut wolny dla przeciwników. Tak jak mówiłem, nie spotkałem się wcześniej z taką sytuacją, to dla mnie coś zupełnie nowego.

Pavol Stano, trener Wisły Płock:

- Wiadomo, że po meczu, w którym tracisz gola w doliczonym czasie gry, trudno komentować. Trzeba jednak stawić temu czoła. Pogoń była bardzo dobrym przeciwnikiem. Musieliśmy popracować bez piłki, co nam się często nie zdarza. W tym meczu przez długi czas musieliśmy grać bez niej. Statystycznie Pogoń też na pewno miała przewagę. My byliśmy nastawieni na kontrataki. W pierwszej połowie mogliśmy skończyć lepiej parę sytuacji. Ostatnie 20 minut to była już gra od szesnastki do szesnastki. Każdy mógł strzelić. Gdyby był remis, byłby ze wskazaniem na Pogoń. Błąd przy karnym utrzymał nas przy życiu, byliśmy w grze do samego końca, ale ostatecznie przegraliśmy. Trzeba jednak dalej pracować i przygotowywać się do kolejnego spotkania. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7960

Uwaga!

Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.