Piłkarze Pogoni po meczu z Lechem nie opuszczali boiska z uśmiechami na twarzy. Czuli rozczarowanie po golu straconym tuż przed końcem. Co do powiedzenia mieli po końcowym gwizdku podopieczni Kosty Runjaica?
- Przyjechaliśmy po 3 punkty. Fantastyczni byli nasi kibice. Rozmawialiśmy o tym przed meczem, że dla takich spotkań warto trenować i grać w piłkę. Jest różnica, pomiędzy ostatnim czasem, gdy mecze odbywały się bez kibiców - mówił po meczu dla oficjalnego serwisu Kamil Drygas.
- Wyjeżdżamy stąd z jednym punktem, który musimy szanować. Graliśmy z Lechem, który jest w dobrej formie, był liderem przed kolejką - opowiadał Kacper Smoliński, który w Poznaniu zaliczył asystę przy golu Luki Zahovicia. - Dla wychowanka mecze z Lechem to podwójna adrenalina. Naprawdę to są duże emocje.
- Prowadziliśmy grę. Mieliśmy trudne dziesięć minut po przerwie. Poza tym momentem, prowadziliśmy grę i byliśmy lepszą drużyną. Były okazje dla nas. Zasłużyliśmy tutaj na trzy punkty. Stratę tych dwóch punktów będę w najbliższych dniach czuł jako porażkę - dodał Piotr Parzyszek.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.