Zawodnicy Pogoni Szczecin w zaległym meczu z Rakowem Częstochowa nie zdobyli punktów. Co mieli do powiedzenia po zakończeniu tego spotkania?
- Pierwsza połowa była całkiem równa, otwarta z obu stron. W drugiej, zwłaszcza po utracie gola, nie potrafiliśmy już właściwie reagować - mówił zaraz po meczu z Rakowem klubowym mediom Benedik Zech. – W drugiej części gry nie stwarzaliśmy już dogodnych sytuacji podbramkowych, zaś Raków dzięki strzelonej bramce wydawał się jeszcze silniejszy. Oni byli bliżej strzelenia drugie gola niż my wyrównującego. Tuż po meczu trudno powiedzieć, co dokładnie poszło nie tak.
– Pierwsza połowa była naprawdę wyrównana. Obie ekipy miały okazje do zdobycia gola i grały jak równy z równym. W drugiej rywale wyglądali już od nas dużo lepiej - opowiadał po spotkaniu Jean Carlos Silva. - To nie pierwszy raz, gdy gramy dobrze tylko fragmentami meczu. Źle weszliśmy w drugą połowę, przez pierwsze 10-15 minut byliśmy praktycznie poza grą. Gdy rywalizuje się z tak dobrym zespołem jak Raków, to w takiej sytuacji natychmiast robi się trudno. Przeciwnicy strzelili nam bramkę i potem nie potrafiliśmy odwrócić losów spotkania. Cóż, musimy już zacząć koncentrować się na kolejnym meczu. Mamy do niego tylko trzy dni. To, co wydarzyło się dzisiaj, to już przeszłość.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...