W sobotę na stadionie im. Floriana Krygiera zanotowaliśmy wynik remisowy. Co do powiedzenia po meczu mieli podopieczni Kosty Runjaica?
- Mięsień już mi nie dolega. W doliczonym czasie zrobiłem jeszcze sprint i go nie czułem, więc wszystko gra - mówi w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu Benedikt Zech. - Nie ma satysfakcji po takim wyniku. Graliśmy rzeczywiście całkiem dobrze. Ja osobiście czułem się na boisku świetnie. Myślę, że odkąd tu jestem to spotkanie było tym, w którym dominowaliśmy najbardziej przez całe 90 minut, a nie tylko przez połowę czy jakiś fragment. To jest futbol, gra, w której trzeba strzelać gole. Nawet mając piłkę meczową nie potrafiliśmy przeważyć szali na swoją korzyść.
Niespodzianką w wyjściowym składzie z pewnością była gra Pawła Stolarskiego, który przed tym meczem miał okazję tylko do jednego występu w barwach Pogoni.
- Bardzo przyjemnie było wrócić do gry. Każdy zawodnik, który nie gra, czeka na taki moment. Czułem się bardzo dobrze. Fizycznie nie było żadnego problemu. Szkoda tylko, że nie udało się wygrać. Mamy tylko remis i trzeba wziąć to na klatę przed ostatnimi dwoma pojedynkami - podkreśla wychowanek Wisły Kraków. - Przez cały mecz kontrolowaliśmy grę. Wyjątkiem był moment, w którym straciliśmy gola. Zdołaliśmy wyrównać. Łącznie mieliśmy jeszcze trzy stuprocentowe okazje. Takie rzeczy też się zdarzają. Ten mecz już za nami. Naszym celem pozostaje drugie miejsce i świętowanie wicemistrzostwa z kibicami na stadionie. By tak się stało musimy myśleć o komplecie punktów na koniec sezonu.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...