Portowcy są ostatni w tabeli, bo zawodzą Kamil Drygas, Adam Frączczak i Radosław Majewski - czytamy w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".
Czasami tak się gra na wyjazdach. Dla nas remis jest cenniejszy, niż dla Śląska. Z perspektywy całego meczu wyglądało to tak, jakbyśmy my nie potrafili, a oni nie umieli – powiedział po poniedziałkowym starciu we Wrocławiu pomocnik Pogoni Radosław Majewski.
Ostatnie zdanie 31-latka równie dobrze można odnieść do każdego z pięciu występów Portowców w obecnym sezonie. Tyle, że przeciwnicy z czasem pokazali, że potrafią grać w piłkę, a zawodnicy granatowo-bordowych już nie za bardzo. Szczególnie ci, którzy mieli być liderami drużyny Kosty Runjaica.
Majewski przeniósł się do ekipy ze Szczecina latem z Lecha. Dzięki otwartości i gadatliwości bez większych kłopotów znalazł wspólny język z nowymi kolegami. W Pogoni miał udowodnić, że władze Kolejorza zrezygnowały z niego pochopnie, a gdyby zawiodła go pamięć, o niepowodzeniu na każdym kroku przypominał mu herb drużyny z Poznania podczas obozu Portowców we Wronkach – na stadionie i na strojach młodzieżowych zespołów Lecha, które również ćwiczyły w tej miejscowości.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.