Aktualności

  • "Przegląd Sportowy": Nie podzielić losu Tsintsadze

Mate Tsintsadze jest przestrogą dla nowych graczy Pogoni – Santeriego Hostikki i Jina Izumisawy - pisze Przegląd Sportowy.


Grudzień 2017 – Mate Tsintsadze dowiaduje się, że ma szukać nowego klubu. Mimo ważnego kontraktu w Pogoni nie ma dla niego miejsca. Grudzień 2018 – zostaje wybrany na najlepszego pomocnika gruzińskiej ekstraklasy. Piłkarz urodzony w Poti okazał się uosobieniem miejscowego przysłowia: „Każdy ptaszek lubi własne gniazdko”. Tego szczecińskiego nie polubił i pofrunął z powrotem do ojczyzny. Ale pozostaje przestrogą dla sprowadzonych zimą Santeriego Hostikki i Jina Izumisawy oraz dla władz granatowo-bordowych.

Dla Tsintsadze Polska była pierwszym miejscem zamieszkania poza rodzinnym krajem. Miał 21 lat. Zaczął dobrze, od udanego występu w debiucie z Piastem (2:1), jednak na niezłym starcie się skończyło. Nie zdołał dostosować się do wymagań kolejnych szkoleniowców, rozmowy nie wywoływały pożądanych efektów. Z powodu zastrzeżeń do wagi wysyłano Gruzina na konsultacje z dietetyczką. Mało tego, nawet żona Tsintsadze uczestniczyła w jednym ze spotkań. Bezskutecznie. Pomocnik czuł się zagubiony. Zdarzało się, że przed zajęciami wchodził do sauny, żeby zbić kilogramy. To nie mogło korzystnie wpływać na jego dyspozycję. Według trenerów za mało biegał, więc czasem wyznaczali mu dolny limit kilometrów do pokonania.

WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Przegląd Sportowy
Żródło: Przegląd Sportowy
Wyświetleń: 5362

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...