Dzięki szczelnej defensywie Pogoń czwarty raz w historii jest liderem ligi na tym etapie sezonu - czytamy w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym.
Portowcy po ósmej kolejce rozgrywek przewodzą w tabeli ekstraklasy, więc głowy w stolicy Pomorza Zachodniego mogły się rozgrzać. Na szczęście przecież jednym z symboli miasta są XIX-wieczne żeliwne pompy uliczne, z wylewem wody w kształcie smoczego łba. Ostało się ich blisko 30, z chłodzeniem głów nawet na chodniku nie powinno być problemów. A i tak piłkarze ze sztabem szkoleniowym raczej nie będą tego potrzebować, bo w klubie próżno szukać euforii.
Zadowolenie z wykonanej roboty – to uczucie już można jak najbardziej znaleźć. – Chciałbym polecieć helikopterem do Zabrza na mecz Górnika ze Śląskiem, ale nie przewidziano na to pieniędzy w budżecie. Dlatego muszę się zadowolić transmisją w telewizji – żartował tuż po wygranej z ŁKS (1:0) trener Kosta Runjaic. Ale to by było na tyle, jeśli chodzi luz w obozie lidera ekstraklasy. Wszyscy są świadomi, że po pierwsze różnice punktowe w tabeli są małe, a po drugie w grze Portowców wciąż jest sporo do poprawy. Przede wszystkim w ataku, bo defensywa na razie spisuje się dobrze. Albo nie zawodzą obrońcy, albo w ostateczności – najczęściej raz na mecz – świetnie broni Dante Stipica.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...