Aktualności

Pogoń rozpoczęła mecz z Cracovią ze sporym animuszem. Starała się prowadzić grę i konstruować akcje w ataku pozycyjnym. Kilka z nich delikatnie rozgrzało bramkarza, ale nie można było powiedzieć, że były to sytuacje na gola. Aż do 30. minuty czwartej kolejki przyszło czekać nam na gola. Delev wpadł w pole karne i był faulowany przez Dimuna. Jedenastkę na bramkę zamienił Adam Frączczak. Cracovia mogła odpowiedzieć po kilku minutach dzięki... podmuchom wiatru. Dośrodkowywana piłka tak bardzo zmieniła swój kierunek lotu, że zaskoczyła Załuskę, ale na nasze szczęście odbiła się od słupka. Przez kilka chwil Pogoń miała problem ze zorganizowaniem swojej gry i to Cracovia przejęła inicjatywę. Szybko jednak udało się odeprzeć ataki i znów gościć pod drugą bramką. Najpierw Delev próbował zaskoczyć Gostomskiego ze skraju pola karnego, a później Hołota. Jednak nie dało to kolejnego gola aż do końca pierwszej części meczu.

Druga część meczu Pogoń rozgrywała z wiatrem i pierwszy próbował to wykorzystać Frączczak, ale jego strzał poszybował wysoko nad bramką. Później próbował Kozulj, ale efekt podobny. Cracovia mogła wyrównać w 65 minucie meczu po strzale Zenjova, ale pomógł słupek. Chwilę później jednak Załuska nie miał już pomocy po strzale Rapy i zrobiło się 1:1. Pogoń próbowała, ale nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką Cracovii. W trakcie całej drugiej części meczu ciężko wskazać na chociaż jedną klarowną sytuację, która mogła zamienić się w gola.

Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1 (1:0)
1:0 Frączczak 30' (k)
1:1 Rapa 67'

Pogoń Szczecin: Załuska - Stec, Rudol, Dvali, Nunes - Frączczak, Hołota, Kozulj, Majewski (70' Drygas), Delev (75' Guarrotxena) - Benedyczak (81' Matynia)

Cracovia: Gostomski - Rapa, Helik, Dytyatev, Ferraresso - Strózik (57' Zenjov), Hernandez, Dimun, Budziński, Wdowiak (90' Szczepaniak) - Piszczek