Aktualności

  • Robert Kolendowicz gościł w Lidze+ Extra

Trener Pogoni Szczecin, Robert Kolendowicz, w niedzielny wieczór gościł w programie "Liga + Extra", emitowanym na antenie Canal + Sport. Poniżej prezentujemy poszczególne wątki, które zostały poruszone w rozmowie ze szkoleniowcem Dumy Pomorza.


O formie Kamila Grosickiego:

- Ja się przede wszystkim bardzo cieszę, że jako początkujący trener mam okazję współpracować z takim zawodnikiem jak Kamil. Oczywiście mówimy tu o jego liczbach i o tym, jakim jest świetnym piłkarzem. Dla mnie to jednak przede wszystkim fantastyczny człowiek. On ma Pogoń w sercu. Dużo dla zespołu robi także poza boiskiem. Jakość, którą pokazuje, to coś fenomenalnego. To poziom ponad naszą ligę. Potwierdza to z meczu na mecz, z sezonu na sezon, pomimo faktu, że jego wiek ciągle idzie do góry. To coś niebywałego. Niewielu zawodników to potrafi. Kamil ma ważny kontrakt jeszcze na następny sezon. Liczę bardzo mocno, że jest w stanie dalej wykręcać takie liczby. To kluczowa postać w moim zespole. Cieszę się, że takie liczby produkuje, bo to też wyznacznik dla młodych zawodników. Taki „role model”, którego mogą obserwować. Jedno to jest boisko, ale to też fantastyczny lider poza boiskiem. Za nim idą zawodnicy. Kiedyś Kamil karierę skończy, ale liczę, że będzie trwała bardzo długo, bo ciągle tę jakość jest w stanie dostarczać.

O warunkach, w jakich pracował w ostatnim czasie w Pogoni, w porównaniu do warunków pracy Johna Carvera w Lechii Gdańsk:

- Wiem, jak trudno było nam pracować w środowisku, które się u nas wytworzyło. Wiem, ile pracy musieliśmy włożyć kolektywnie jako sztab i zespół, żeby z tego dziwnego miejsca dojść do finału Pucharu Polski i do ostatniej kolejki walczyć o medal. Wiem jednak, że w Gdańsku też nie było kolorowo. Wynik, jaki zrobił trener Carver ze swoim sztabem, jest fajny. Mnie się też podoba styl gry Lechii. Zmierzyliśmy się ostatnio i momentami było nam trudno. Wynik to jedno, ale droga, która do niego doprowadziła, tym bardziej jest godna docenienia. 

O Koutrisie i Wahlqviście:

- Często tę lewą stronę musimy kompensować ustawieniem innych zawodników i pomagać Leo Koutrisowi w bronieniu. My chcemy wykorzystywać Kamila Grosickiego w ofensywie. Dlatego czasami zdarza się tak, że mamy tutaj niedostatek w liczbie zawodników. Czasem nie nadążamy z kompensowaniem tego, dlatego Leo Koutris ma trudne zadanie. On sobie jednak często z tym radzi. Ostatnio przytrafiły mu się indywidualne błędy, ale generalnie na przestrzeni całego sezonu trzymał jakość. W tym trudnym zadaniu, gdy czasem musiał sobie sam radzić, radził sobie dobrze. Jestem z tego zadowolony. Jeśli chodzi o Linusa, to jest to piłkarz mimo wszystko o nieco innej charakterystyce. Nasza organizacja w bronieniu po prawej stronie jest też nieco inna. Na przestrzeni całego sezonu grywał też na środku obrony. Jego wielozadaniowość i doświadczenie w grze w różnych systemach i na różnych pozycjach pomagało też mi jako trenerowi. Starałem się z tego korzystać. To też jeden z liderów mojego zespołu. To niezwykle istotne. Bardzo doceniam te momenty, gdy swoim zachowaniem porywał zespół. Rozpatrując każdego zawodnika indywidualnie, widzę też ten aspekt mentalny i jego pozycję w zespole.

O presji związanej z pracą trenera:

- Presja w tej pracy oczywiście jest. Pracowałem długo jako asystent trenera. Presja współpracy z pierwszym trenerem też istnieje, ale to zupełnie inny zawód. Presja, jaką ma pierwszy trener, jest niewyobrażalna. Odczuwam to w szczególności po meczach. Musisz być mocnego zdrowia, aby sobie z tym radzić.

O Koulourisie:

- "Kulu" to fenomenalny napastnik. To duża sprawa, że napastnik takiego kalibru trafił do Ekstraklasy. Funkcjonuję długo w polskiej piłce, ale uczciwie powiem, że nie widziałem jeszcze takiego napastnika na polskich boiskach. To coś dużego, że jest z nami. Mój sztab wkłada też dużą pracę w ciągły rozwój „Kulu”. Dużo analizujemy, w sposób specyficzny wypełniamy pole karne. "Kulu" dużo bramek zdobył w określony sposób. Miejsce, z którego zdobywał bramki, jest dość powtarzalne. Daliśmy też mu trochę swobody. Nie chcę zamykać zawodników, zwłaszcza ofensywnych, w określonych schematach. Czasami korzystam z ich podpowiedzi, ich czucia boiska. 

- Jak oglądaliście mecz z Puszczą, to "Kulu" kończył spotkanie jako środkowy obrońca. Pomagał zespołowi zarządzać wynikiem. To jest team player. Doceniam go za pracę, jaką wykonuje dla zespołu. Te gole są nagrodą. Zespół pracuje też dla niego, ale dla niego na pierwszym miejscu jest drużyna. Cenię go za to, jak i moich pozostałych zawodników. Indywidualne osiągnięcia są ważne, ale liczy się przede wszystkim zespół.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 3085

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...