- Zostały nam trzy kolejki – trzy mecze. Oczekuję od mojego zespołu, od wszystkich, którzy pracują dla dobra Pogoni, lepszych efektów pracy. Dzisiejszy występ był niewystarczający, by wywieźć punkty z Radomia - powiedział Robert Kolendowicz po meczu z Radomiakiem.
Trener Robert Kolendowicz: Gratulacje dla zespołu Radomiaka za dzisiejsze zwycięstwo. Krótko o meczu i o moim zespole: jeśli chcemy dalej wygrywać w Ekstraklasie, musimy grać inaczej niż dzisiaj. Trzeba lepiej wchodzić w mecz, lepiej go rozpoczynać i pokazywać znacznie więcej jakości niż zaprezentowaliśmy. To było zdecydowanie za mało, żeby myśleć o czymś fajnym na koniec sezonu.
Zostały nam trzy kolejki – trzy mecze. Oczekuję od mojego zespołu, od wszystkich, którzy pracują dla dobra Pogoni, lepszych efektów pracy. Dzisiejszy występ był niewystarczający, by wywieźć punkty z Radomia. Bardzo nad tym ubolewam, bo widzimy naszą szansę – zarówno w Ekstraklasie, jak i w tabeli – ale żeby ją wykorzystać, musimy grać zdecydowanie lepiej. Dziękuję.
Pytanie o parę stoperów. Formacja dość eksperymentalnie zestawiona – z debiutującym zawodnikiem. Pytanie o ocenę.
- To dziwne mówić po porażce, ale indywidualnie jestem w miarę zadowolony z tej dwójki. Luizao miał dobre momenty z piłką, dobrze wykorzystywał przestrzenie – prowadził piłkę, celnie podawał. Keramitsis również spisywał się nieźle, szczególnie w późniejszych fazach meczu. Na początku mieli trochę problemów w pojedynkach, ale później było już całkiem dobrze. Jak na pierwszy występ w takim zestawieniu – pozytywna ocena. To nie było łatwe zadanie, ale więcej oczekuję od pozostałych zawodników.
Czy ten duet stoperów może zostać na ostatnie kolejki sezonu?
- Nie do końca chciałbym rezygnować z naszego podstawowego środkowego obrońcy Danijela Loncara, który rozgrywa bardzo dobrą rundę. Zobaczymy, w jakim stanie zdrowotnym jesteśmy po meczu i podejmiemy decyzję w ciągu najbliższych dni.
Pytanie o nieobecność w kadrze Patryka Paryzka, czy była spowodowana urazem.
- Nie ma żadnego problemu zdrowotnego. Po prostu zdecydowałem, że nie znajdzie się w kadrze na ten mecz. Pomagam wszystkim zawodnikom – także tym z ławki czy spoza kadry – ale oczekuję pełnego zaangażowania. Każdy, kto dostaje szansę, musi ją wykorzystać – w meczu, w treningu. Dziś nie widziałem tego w wystarczającym stopniu.
Pytanie o Valentina Cojocaru, czy w trakcie meczu miał skurcze, problemy zdrowotne.
- Nie sądzę. Z tego co wiem, nie złapał dziś skurczy. Od strony medycznej wszystko jest w porządku.
Czy po finale Pucharu Polski widoczne są w drużynie jakieś mentalne skutki porażki?
- Mógłbym mówić, że wszystko jest dobrze, że się dobrze przygotowywaliśmy – i rzeczywiście tak było. Rozmawialiśmy, trenowaliśmy, pracowaliśmy, by być maksymalnie gotowi. A potem zaczynamy mecz i po trzech minutach przegrywamy 0:1. Podobnie było w finale – znów musimy gonić wynik od początku. To nie jest przypadek. To coś, nad czym musimy pracować. Wiemy, że Radomiak jest groźny przy stałych fragmentach, a mimo to popełniamy błędy. Można mówić o dobrym nastawieniu, ale fakty są inne – znów źle weszliśmy w mecz. Zostały trzy kolejki. Teraz jest czas, by pokazać, że jesteśmy zespołem. To czas dla zawodników, by pokazać jakość. Dla trenerów – by przygotować zespół. To gra dla dużych chłopców. Nie wystarczą słowa – trzeba to udowodnić na boisku. Dziś pokazaliśmy za mało, by wygrać z takim zespołem jak Radomiak.
Widzieliśmy dziś na trybunach właściciela klubu, pana Alexa Haditaghiego. Czy rozmawiał Pan z nim po meczu?
- Jeszcze się nie widzieliśmy, ale pewnie zaraz do tego dojdzie. Na pewno nie może być zadowolony – ani z wyniku, ani z naszej postawy. Nie odmawiam swoim zawodnikom chęci, ale wiem, że stać nas na więcej. Dziś wieczorem każdy może być rozczarowany. Od jutra – pełna koncentracja na kolejnych meczach. Każdy, kto pracuje na rzecz Pogoni, musi dawać z siebie więcej nie 90%, ale 100% i więcej. Innej drogi nie widzę. Jeśli będziemy chcieli tylko dojechać do końca sezonu – nie skończy się to dobrze. Nie będziemy w fajnym miejscu.
Pytanie o pańską posadę – czy były rozmowy o nowym kontrakcie?
- Mam kontrakt na kolejny sezon, więc ta kwestia nie jest priorytetem. Oczywiście jesteśmy w trakcie planowania drużyny, rozmawiamy o nowym sezonie – to część naszej pracy. Ale na ten moment najważniejsze są trzy ostatnie mecze. Na tym się koncentruję.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.