Aktualności

  • Robert Kolendowicz przed meczem z Górnikiem

Wczesnym popołudniem trener Robert Kolendowicz spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej, zapowiadającej niedzielny mecz 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Pogonią Szczecin i Górnikiem Zabrze. Sprawdźcie, co do powiedzenia miał nasz szkoleniowiec na spotkaniu z mediami.


O sytuacji kadrowej:

- Valentin jest już zdrowy. Trenuje z nami, z czego się cieszę. Ostatnie dwa mecze opuścił z powodu urazu. Wszyscy trenujemy na sto procent, więc stan zdrowotny zespołu określiłbym jako dobry.

O Górniku Zabrze:

- Dwa pierwsze mecze mieli zwycięskie, dwa ostatnie wynikowo niekorzystne. Widzę u nich rękę trenera. Personalnie są zdecydowanie mocniejsi niż w zeszłym sezonie. Przeprowadzili ciekawe, perspektywiczne transfery, ale też takie z działaniem na tu i teraz. Mają ciekawe działania z piłką i w momentach, gdy muszą reagować. Widzę u nich również dobrą organizację. Mają Janzę, Podolskiego. Przyszedł do nich Kubicki, także ciekawy napastnik z Grecji. Obecnie przeplatają wyniki. Myślę, że czeka nas ciekawy mecz. Gramy w domu, a tu jesteśmy mocni. Dla nas istotne, jak my będziemy reagować na boiskowe wydarzenia.

O pojedynkach w bocznych strefach:

- To ważne strefy, ale w środku też mają niezłych piłkarzy. Kubicki to jeden z najlepszych zawodników w Ekstraklasie na swojej pozycji. Hellebrand to duża jakość, wielu widziałoby go w swoich szeregach. To zespół bardzo zbalansowany. Dla mnie istotne jednak jest to, jak mój zespół będzie wyglądał. Tu jest klucz do wszystkiego.

O przesunięciu Paryzka i Wojciechowskiego do II zespołu:

- Tak, od początku tygodnia nie trenują z nami. Prezes wyjaśnił tę sytuację w social mediach.

O nastawieniu przed nadchodzącymi, kilkoma ważnymi meczami:

- Skupiamy się teraz wyłącznie na Górniku. Nie chcemy za daleko wybiegać w przód. Chcemy ustabilizować nasz krok. Teraz kolejnym małym krokiem jest mecz z Górnikiem i po nim będziemy myśleć, co dalej.

O kluczu do wygranej:

- Gramy w domu. To dla nas bardzo istotne. Znacie nasze domowe statystyki, są na fenomenalnym poziomie. Chcemy to kontynuować. Nasze działania z piłką z meczu na mecz są coraz lepsze. Nasze działania bez piłki także poprawiamy. Powoli idziemy w dobrym kierunku. Z Arką przegraliśmy, ale widziałem fajne momenty w grze. Będziemy chcieli je uwypuklać i powtarzać, a te słaby elementy, jak zarządzenie wynikiem, poprawiać. Widzę progresję, z czego się cieszę. Jeśli macie ogródki, to wiecie, że jeśli coś zasiejesz, to w tym samym dniu nie zbierasz owoców. My coś zasialiśmy i czekamy, aż owoce tego zaczną wzrastać. Wierzę, że z Górnikiem pokażemy dobre elementy i będziemy w stanie się rozwijać.

O wpływie Koulourisa na zespół:

- Dla nas istotne są przede wszystkim działania zespołowe. „Kulu” jest jednak bardzo ważnym członkiem drużyny. W wielu meczach jego jakość decydowała o wynikach. Będziemy robili wszystko, aby wyprowadzać go na dobre sytuacje i liczyli na jego skuteczność. To ważne, ale jak mówiłem, zdecydowanie istotniejsze będą działania zespołowe.

O wyjściowej jedenastce:

- Jest jeszcze trochę czasu. Trenowaliśmy różne scenariusze. Nasi zawodnicy z tygodnia na tydzień wyglądają coraz lepiej. Jakość treningowa wzrosła, z czego się cieszę. Jest rywalizacja, mam pole wyboru… Moim zadaniem jest wybrać optymalnie zawodników, którzy rozpoczną mecz, jak i tych, którzy wejdą z ławki i będą mogli nam pomóc w późniejszej fazie rywalizacji. Na tym się koncentruję.

O powrocie do bramki Cojocaru:

- Zobaczymy. Jeszcze dwa dni do meczu. Na ten moment obaj bramkarze trenują i to jest istotne. Wcześniej nie mieliśmy „Cojo” w treningu. Był tylko Krzysiek. To trudny moment, aby wejść do bramki jako drugi bramkarz po takim długim czasie. Cieszę się, że teraz będę miał możliwość wyboru na tej pozycji.

O tym, kiedy Koulouris podejmie decyzję w sprawie swojej przyszłości:

- To nie do mnie pytanie. Tematy kontraktowe są poza mną. Łatwiej byłoby o to zapytać „Kulu” lub Pana Prezesa.

O niskiej intensywności gry:

- Dla mnie intensywność jest ważna. Na razie jej nie dowozimy, to jeden z problemów. Dlatego trenujemy mocniej. W tym tygodniu trenowaliśmy więcej, jeśli chodzi o obciążenia. Myślę, że będziemy w stanie intensywność podnosić, bo ona jest kluczowa w kontekście działań modelowych. Znam możliwości moich zawodników i wiem, że jeszcze nie jesteśmy ich blisko. Musimy to poprawić.

O powodach niższej intensywności gry niż u rywali:

- Dla mnie bardziej kluczowe jest to, jak chcemy grać. Dla takiej gry, która ma zapełnić stadion i porywać kibiców potrzebna jest intensywność. Mocno wierzę, że połączenie intensywności z jakością i działaniami z piłką może przynosić rezultaty. Idziemy w tę stronę i będziemy to sprawdzać. Dopóki nie będziemy w stanie tego podnieść, będziemy zastanawiać się nad różnymi rozwiązaniami.

O tym, czy widzi w ostatnim czasie w zespole progres:

- Stawiamy krok po kroku. Nie patrzymy dalej niż na Górnik. Najważniejsze jest tu i teraz. Żeby myśleć o czymś dalej musimy wygrywać w domu i na tym się skupiamy. Liczę, że dostaniemy od kibiców takie wsparcie jak zwykle i po meczu będziemy mogli razem z nimi się cieszyć.

 O słabości w obronie Górnika:

- Bardziej chcę się skupić na naszych dobrych stronach. Przeciwko dobrym zespołom potrafimy stwarzać sytuacje. Musimy jednak je wykorzystywać. To jest kluczem. Każdy ma swoje mocniejsze i słabsze strony, a naszym obowiązkiem jest pokazywać te mocniejsze. Musimy minimalizować przy tym te słabsze strony. Myślę, że pokazaliśmy już, że ofensywnie z każdym potrafimy stwarzać sytuacje. Nie zawsze skuteczność za tym idzie, ale wierzę, że będzie ona teraz na wyższym poziomie.

O dyspozycji mentalnej Koulourisa:

- Prowadzę statystyki dla siebie, ile razy rozmawiam z zawodnikami indywidualnie. Dla mnie komunikacja jest istotna. Z „Kulu” tak często ostatnio rozmawiam, że równie często nie rozmawiam chyba nawet z żoną. Miał ostatnio trudny czas. Widziałem go jednak teraz w treningu uśmiechniętego, pełnego werwy, strzelającego gole. W ostatnim meczu to nie był ten „Kulu”, którego kochamy. Abstrahując od tego rzutu karnego. To, jak pracował w tym tygodniu, z jaką energią, to jest coś fenomenalnego. Jestem dumny, że mam takiego zawodnika w zespole, który potrafi tak reagować. To nie przychodzi za darmo, Musiał w tym celu wykonać dużą pracę. Mam nadzieję, że będzie to widoczne w najbliższym meczu.

O potencjalnej ofercie z innego klubu dla Wahlqvista:

- Dla mnie ważna jest moja interakcja z zawodnikami. Nie mam informacji od Linusa ani władz klubu, aby miał jakąś ofertę. Jeden z zawodników rozmawiał ze mną o ofercie, jaką dostał, ale nie chce z niej skorzystać. O innych ofertach nic nie wiem.

O tym, czy miał wpływ na przeniesienie Paryzka i Wojciechowskiego do II zespołu:

- Odniosę się do tego, co napisał Pan Prezes. Sportowo nie mam do nich zastrzeżeń. Klub negocjuje z zawodnikami i rozpatruje tę sytuację. Dopóki nie zostanie wyjaśniona, to pewnie nie będą z nami trenowali.

O problemie z szerokością kadry wobec dodatkowego braku Paryzka i Wojciechowskiego:

- Jestem rok trenerem. Przez ten czas miałem wiele wyzwań. To kolejne wyzwanie, a ja chcę się mierzyć z wyzwaniami. W przeciągu roku doświadczeń mam sporo. Pewnie więcej, niż inni trenerzy przez dłuższy czas. Wyzwania mnie hartują, tak samo mój zespół. Chciałbym mieć dostępną większą ilość zawodników, ale zrobię wszystko, aby sprostać temu wyzwaniu.

O tym, czy Mor Ndiaye sprostał zadaniu w meczu z Arką:

- W niektórych momentach sprostał, ale w niektórych powinien zachować się lepiej. Ja go bardzo cenię i cieszę się, że mam w zespole, Chcę go rozwijać. Przed nami dalsza praca, aby pomagał nam zwyciężać.

O Musie Juwarze:

- To zawodnik z olbrzymim potencjałem i jakością. Jest coraz bliżej optymalnej dyspozycji. Po meczu z Arką nie trenował dwa dni, bo miał uraz mięśniowy. Trochę ryzykuję, dając mu tyle szans na grę. Myślę, że możemy o nim mówić, że już jest gotowy. Pokazał już dużo, ale stać go na jeszcze więcej. W tygodniu dużo mu pokazywaliśmy rzeczy na temat ustawienia, bo dotąd to czasami nie funkcjonowało. Może też nieco inaczej atakować przestrzeń w niektórych momentach. W dużym skrócie myślę jednak, że już jest gotowy, aby pokazać swoją jakość.

O stabilizacji w obronie:

- Pozostali zawodnicy naciskają na tych zawodników, którzy teraz grają. Dostrzegam to. Będziemy podejmowali decyzje. Chciałbym stabilizacji, ale też działania indywidualne w niektórzy momentach mogłyby być na wyższym poziomie. Zobaczymy, jakie będą decyzje w najbliższym meczu.

O zmianie Koutrisa w ostatnim meczu:

- Nie mógł w stu procentach funkcjonować. Wcześniej tak było z Linusem i Loncarem. Przez to stabilizacji w linii defensywnej było mało. Teraz jest już jednak z nimi wszystko okej, dlatego zdrowotnie jesteśmy w dobrym momencie.

O motywacji przed meczem:

- Mecz z Radomiakiem mógł inaczej wyglądać. Mieliśmy tam na początku dużo sytuacji. Gdybyśmy je wykorzystali, spotkanie mogło się ułożyć inaczej. Tak samo z Arką i Termaliką. Wynikowo się w tych meczach nie zgadzało, ale mieliśmy też dobre momenty. Od dwóch tygodni widzę, że idziemy w górę jako zespół. Energia jest dobra. Oczywiście nie jesteśmy zamknięci i docierają do nas głosy krytyki. Czasem jest ona obiektywna, ale w wielu momentach pewnie do końca taka nie jest. Jako sztab chcemy kontynuować dobre momenty i wiemy, że jesteśmy w stanie przełożyć je na mecz.

O transferach Górnika i kolejnych wzmocnieniach Pogoni:

- Żeby była pełna jasność: jestem zadowolony z tych zawodników, których mam. Doskonale rozumiem jednak to, o czym Pan mówi. My z Khlanem, który teraz zasilił Górnika, nie byliśmy w stanie dojść do porozumienia. Chciałbym mocnej Pogoni, chciałbym rywalizacji. Nie będę też jednak narzekał, gdy zostanę z tymi zawodnikami, których mam. Widzę ich jakość. Wiem, co mogę dać zespołowi. Jeśli pojawi się ktoś nowy, to świetnie, będziemy starali się go wdrożyć w zespół. Jeśli nie, to zakasamy rękawy i bierzemy się do pracy. Będę nadal starał się najlepiej jak potrafię rozwijać zawodników. Uważam, że potrzebujemy teraz spokoju i ciężkiej pracy. Ostatnio o nas głośno z różnych względów, a chciałbym, żeby było głośno z powodu naszych dobrych wyników. To moje zadanie na najbliższy czas.

O tym, jakiego meczu należy się spodziewać:

- Wydaje się, że na papierze to może być ciekawe widowisko. Jest u obu drużyn nastawienie na posiadanie piłki. Obojętnie z kim gramy, te mecze u nas w domu są emocjonujące i warto przychodzić na stadion. Potrzebujemy punktów, więc dla mnie istotne, byśmy zwyciężyli i obrali dobrą drogę na ten mecz i na przyszłość.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 4800

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...