Aktualności

  • Robert Kolendowicz przed meczem z Motorem

O g. 10:00 odbyła się konferencja prasowa przed meczem 14. kolejki PKO Ekstraklasy z Motorem Lublin. W spotkaniu z mediami wziął udział trener Pogoni Szczecin, Robert Kolendowicz. Zachęcamy do zapoznania się z tekstowym zapisem wypowiedzi naszego szkoleniowca.


O sytuacji kadrowej:

- W ostatnim czasiej szerzej opowiedziałem Wam o sytuacji zdrowotnej Mariusza Malca i Danijela Loncara, ale nie wspominałem o Marcelu Wędrychowskim. Był ostatnio w kadrze, ale w dni meczowym doznał urazu. Następnie przeszedł zabieg artroskopii z usunięciem kawałka łąkotki bocznej. Mam nadzieję, że już wkrótce będzie dostępny, bo póki co nie mogę z niego korzystać. Tak jak mówiłem wcześniej urazy Mariusza i Danijela są dość specyficzne. Pracujemy, aby wrócili. Pozostali są lekko poobijani po meczu pucharowym, ale nie ma zagrożenia, aby nie byli dostępni na mecz w Lublinie.

O meczu pucharowym z Odrą Opole:

- Myślę, że wiele zespołów spodziewało się, że pójdzie im na tym etapie rozgrywek łatwo i teraz w pucharze ich już nie ma. W idealnym świecie ten mecz udałoby nam się rozstrzygnąć dużo wcześniej. Tak nie było, ale dla nas najważniejszy był awans i go osiągnęliśmy. Nie widziałem w naszej drużynie ani przez chwilę braku wiary. Uderzaliśmy w ten mur Odry wiele razy, ale w końcu go skruszyliśmy. Zespół Odry postawił trudne warunki. W finalizacji akcji nie pomagała też jakość boiska. Wizualnie wyglądało ono dobrze, ale nie było w dobrym stanie, o czym rozmawialiśmy też z sędziami na odprawie. Najważniejsze jednak, że osiągneliśmy swój cel, jakim był awans.

O ustawieniu z czterema obrońcami:

- Chcę, żeby zespół Pogoni był elastyczny taktycznie. Chcemy reagować różnie w momentach z piłką i bez piłki. Będę monotematyczny, ale dla mnie struktura jest ważna, jednak jeszcze ważniejsze są odpowiednie zachowania. To, jak w ramach struktury działamy. Działamy dwudrogowo. Szukamy optymalizacji i mam nadzieję, że w końcu ona da nam punkty z wyjazdu.

O Jakubie Lisie:

- Kuba jest w rywalizacji z Linusem. Linus jest w fantastycznej formie, to reprezentat Szwecji. Wygrać z nim rywalizację jest niezwykle trudno. Mieliśmy plan, aby zarządzać wynikiem. Chceiliśmy oszczędzać zawodników najbardziej intensywnych. Chcieliśmy go oszczędzić, ale w dynamice meczu to nie było możliwe. Chceliśmy wygrać mecz. Ja nie jestem fanem zbyt dużych rotacji. Teraz te rotacje były. Była rotacja z tyłu, na pozycjach 6 i 8, w bramce. Charakter zespołu zachowaliśmy. Najważniejszy był jednak awans do następnej rundy.

O czerwonej kartce Koulourisa:

- Bardzo niepotrzebna kartka. "Kulu" to wie i wiedział w momencie, gdy to się wydarzyło. Szkoda, że tak się stało. Miałem duże pretensje do zespołu, jak zarządzaliśmy ostatnimi minutuami. Sami sprowokowaliśmy rywala przez nasze błędy. To dziwne, bo mamy swoje doświadczenie z rozgrywania meczów, gdy decyduje jedna bramka. Powinniśmy tymi momentami zarządzać lepiej i wtedy to wszystko by się być może nie wydarzyło. "Kulu" zachował się źle. Kocham go, uwielbiam patrzeć, jak trenuje i gra. To będzie duża strata, ale znajdziemy rozwiązanie, aby go zastąpić. "Kulu" nad tym ubolewa. Popełnił błąd, ale każdy je popełnia. To będzie dla niego lekcja i dla naszych wszystkich zawodników.

O piłkarzach bliskich pauzy z powodu kartek:

- Jest kilku zawodników blisko pauzy. Nie chciałbym jednak, żebyśmy odpuszczali w jakimkolwiek momencie. Głupich kartek chcemy unikać, ale są czasami momenty, gdy trzeba będzie na przykład wykonać faul taktyczny i nie chcę, by wtedy jakikolwiek zawodnik miał wątpliwości. Nie chciałbym, żebyśmy starali się zarządzać kartkami. Liczy się wygrywanie meczów.

O grze zespołu w ataku i małej liczbie sytuacji w Opolu:

- Jeśli spojrzymy na statystyki to trochę ich było. Być może zabrakło klarownych. Zawsze może być ich więcej. Mieliśmy jednak choćby sytuację Vahana, gdy miał wycofaną piłkę od Przyborka. Czasem nieczysto trafialiśmy w piłkę. Mogliśmy stworzyć więcej tych bardziej jakościowych sytuacji. Dla mnie bardziej istotne, że ten moment przygotowania sytuacji powinien być lepiej przygotowany. Bardziej tutaj szukamy rozwiązania. Oczywiście chcieliśmy, żeby tych sytuacji było więcej, ale trochę ich stworzyliśmy.

- W drugiej połowie był strzał Linusa z woleja. Był strzał Kamila Grosickiego, "Kulu", Alexa Gorgona. Pewnie mogło być tego więcej. Ubolewam, że nie trafiliśmy wcześniej w żadnej sytuacji. Czegoś czasem zabrakło w finalizacji, przy ostatnim podaniu.

O Motorze:

- Motor przeplata swoje wyniki. Potrafił wygrać na Lechu, ostatnie dwa mecze przegrał i stracił w nich 10 goli. To zespół elastyczny taktycznie. O bazowym ustawnienu 4-3-3, ale ulega ono czasem modyfikacji. Samper to niezły piłkarz, Wolski z dużą jakością indywidualną. To też zespół z problemami. Przy bronieniu pola karnego, dalszego słupka. Niepokoi też liczba bramek straconych w ostatnich meczach. Zespół Motoru jest pewnie szczęśliwy, że graliśmy dogrywkę i musimy dużo podróżować. Będą pewnie chcieli być intensywni z nami. My jednak będziemy na to gotowi. 

- Nie będzie grał Sebastian Rudol. Po stałych fragmentach zdobywał dla nich ważne gole. Mają swoje rozwiązania w ofensywie. Nieźle atakują pole karne, przestrzeń za zawodnikiem. To groźny zespół. Nas czeka bardzo trudny mecz. Po pierwsze ze względów motorycznych. Mamy za sobą mecz pucharowy, dogrywkę, dużo podróżujemy. Będę robił wszystko, abyśmy na te momenty w ofensywie byli przygotowanymi. Jutro będziemy trenowali konkretnie pod plan na mecz. Będziemy uczuleni na mocne strony Motoru, ale będziemy szukali swoich planów i momentów, gdy Motor będzie musiał się do nas dopasować.

O szybkim zdobywaniu goli przez Motor:

- Musimy być gotowi od pierwszego gwizdka. Z nami jeździ tyfon. Mamy go ze sobą na meczach i z nami podróżuje. Gdy wychodzimy z szatni daje nam znak, że mamy być gotowi. Oczekuję, że będziemy gotowi od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego.

O ewentualnej zmianie ustawienia i postawieniu na młodych:

- Sprawdzimy stan zawodniów. Na ten moment regeneracja przebiega wzorowo. Jutro przed treningiem ponownie sprawdzimy ten stan. Oczywiście obciążenia są duże. Musimy być gotowi do grania co trzy dni. Czasem w przeszłości tak nie było, ale są w naszej lidze zespoły, które grają teraz w Europie i pokazują, że można tak grać. Pracujemy mocno, aby zawodnicy byli gotowi. Robimy wszystko, aby zawodników przygotować i jestem pewien, że oni gotowi będą. Wyjazdowy mecz z GKS-em źle zagraliśmy taktycznie. Myślę, że tu będziemy znacznie bardziej zbalansowani pod tym względem.

O koniecznym przełamaniu na wyjazdach:

- Wygrywamy na wyjazdach w pucharze i meczach towarzyskich, ale to za mało. Wszyscy to wiemy. Zakładaując taki scenariusz, że do końca sezonu będziemy wygrywać wszystko u siebie i przegrywać mecze wyjazdowe, to będziemy mieli średnią 1,5 punktu i skończymy w okolicach 10. miejsca w tabeli. Mierzymy znacznie wyżej. Musimy zacząć punktować na wyjazdach, jeśli chcemy liczyć się w walce o coś, a tak jest. Wierzę, że jako zespół jesteśmy w dobrym momencie. Chcemy pokazać jakość, która jest w naszym zespole bardzo duża. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 2291

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...