Aktualności

  • Robert Kolendowicz przed meczem z Rakowem

Wczesnym popołudniem odbyła się konferencja prasowa przed meczem 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Sprawdź, co do powiedzenia na spotkaniu z mediami miał trener Robert Kolendowicz.


O sytuacji kadrowej:

- Jakieś delikatne urazy ostatnio były, ale nie na tyle poważne, aby zagrażały występom. Fredrik Ulvestad nie trenuje jeszcze z nami. Ciągle odczuwa dolegliwości w związku z tamtym zderzeniem. Pozostali – wyłączając Leo Borgesa - są zdrowi.

O Greenwoodzie:

- Pewnie oglądaliście w internecie jego występy. Zanim do nas przyszedł sprawdzaliśmy go pod katem umiejętności, charakteru. To jakościowy, intensywny piłkarz. Wierzę, że będzie w stanie nam pomóc. Potrzebuje jeszcze chwilę czasu. Ja się ogromnie cieszę z tego transferu, bo to pokazuje, że chcemy działać i walczyć. Jego transfer to impuls dla zespołu. Liczę, że to jeszcze nie koniec. Pozytyw w ostatnich dniach dla nas to też zwycięstwo w Łodzi, którym zbudowaliśmy się jako zespół.

O tym, czy Greenwood zagra przeciwko Rakowowi:

- Zobaczymy. Chciałbym, by był z nami od pierwszego meczu. Nie wiem, czy będzie w stanie nam pomóc. W czwartek zagra w meczu sparingowym z klubem z 1. ligi. Tam dostanie swoje minuty. Liczę, że to mu pomoże, by być optymalnie przygotowanym do kolejnego meczu ligowego.

O Rakowie:

- Po pierwsze, wielkie gratulacje dla wszystkich pucharowiczów za tę przygodę w Europie. To coś wielkiego, że mamy 4 zespoły w fazie ligowej. Ktoś może powiedzieć, że to tylko Liga Konferencji, ale dla mnie to aż Liga Konferencji i aż 4 zespoły w tej fazie rozgrywek. Wczoraj mocno kibicowałem wszystkim naszym zespołom. Rozwijamy się jako liga, infrastruktura jest u nas topowa, coraz lepsi trenerzy. Co do Rakowa: to bardzo mocny zespół pod kątem organizacji, jeden z faworytów do wygrania ligi. Na ostatnich 20 meczów na wyjeździe w Ekstraklasie, 12 razy wygrali, 6 razy zremisowali, a tylko 2 razy przegrali. Czeka nas więc bardzo trudny pojedynek. Raków jest bardzo mocny zarówno w bronieniu wysokim, jak i niskim. Coraz częściej utrzymują się przy piłce. Ich organizacja i jakość to top naszej ligi. To pomaga im także dobrze i skutecznie grać w Europie. My będziemy skupiać się na rzeczach, które u nas dotychczas funkcjonowały i je rozwijać.

O tym, czy dwa anulowane gole nie podłamały Musy Juwary:

-  To go motywuje. Widzę w nim chęć pomocy zespołowi, zdobywania goli i asystowania. Szkoda, bo to nie jest fajne, gdy gole są zabierane.  W moim odczuciu ten w Łodzi był mu zabrany nieprawidłowo. Chcemy jednak spoglądać w przód. Cieszę się, że rośnie z meczu na mecz i liczę, że będzie miał tak pozytywny wpływ na naszą grę jak ostatnio. Wierzę, że będzie dokładał liczby i pomagał nam zwyciężać.

O zawodnikach, którzy wystąpili w środku pola w meczu z Widzewem:

- Mieliśmy problemy jako zespół w I połowie. Nie mogliśmy znaleźć rytmu. Chcieliśmy zagrać inaczej. Ten plan, że będziemy dłużej bez piłki do pewnego momentu działał. Potem straciliśmy gola i go trochę zmieniliśmy. W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej. Sami widzieliście, że pewność siebie i chęć kreowania była po naszej stronie. Jestem zadowolony, jak zawodnicy zareagowali na stratę gola i z tego, jak byli intensywni. Adrian zagrał w moim odczuciu bardzo dobre spotkanie. Janek i Kacper także dołożyli cegiełkę. Praca całej trójki ze środka pola pomogła nam zwyciężyć.

O tym, na jakiej pozycji będzie grał Greenwood:

- Zobaczymy. To uniwersalny piłkarz, występował na wielu pozycjach. Dla mnie jako trenera to fantastyczna wiadomość. Może grać jako szóstka, ósemka, dziewiątka, występował także na skrzydle. To powiązane z tym, jak będziemy grali na innych pozycjach. Wtedy o precyzję odpowiedzi będzie łatwiej. Zobaczymy, gdzie będzie nam mógł najbardziej pomóc.

O Renyerze:

- Jest w trakcie rehabilitacji. Dawno go nie widziałem. Nie wiem, na jakim jest etapie i nie jest dostępny do treningu grupowego. Nie monitoruję jego sytuacji, bo jest daleko od grania. Skupiam się na zawodnikach, których mam do dyspozycji i którzy są bliżej grania.

O tym, jakiego meczu możemy się spodziewać:

- W naszych meczach z Rakowem nie padało zbyt wiele goli. Zwykle to była jedna bramka. Myślę, że będzie to mecz taktyczny, ale też w wielu momentach jakościowy. Trener Papszun w poprzednich potyczkach po meczach pucharowych dużo zmieniał. Myśl więc, że to będzie inny Raków. My będziemy próbować wykorzystać swoje szanse.

O transferach przychodzących:

- Rozmawiamy codziennie. Szukamy rozwiązań, sprawdzamy rynek. Szukamy okazji, ale też zawodników, którzy mogliby pomóc tu i teraz. Okienko jest jeszcze otwarte. Rozmawiamy o różnych pozycjach. Pojawiają się okazje, zwłaszcza w tych ostatnich dniach. Zobaczymy, co się wydarzy.

O sytuacji Patryka Paryzka:

- Odniosę się do tego, o czym mówił Pan Prezes. Nie podpisał nowego kontraktu i jest ciągle w II zespole. Zmieniła się sytuacja Macieja Wojciechowskiego, który trenuje z nami. Wiadomo, że dopóki nie dojdzie do porozumienia w negocjacjach z Patrykiem, to trudno, aby był w I zespole.

O tym, kto zagra na pozycji napastnika przeciwko Rakowowi:

- Mamy trochę rozwiązań. Nie uzupełniliśmy jeszcze luki po „Kulu”. Dzisiaj był u nas w szatni i  się pożegnał. To emocjonalny dzień dla nas wszystkich. Zostawił tu swoje serce i jakość. Rozwinąłem się przy nim jako trener. Myślę, ze jako zawodnicy i sztab też pomogliśmy mu dojść do tego miejsca. Bardzo dziękuję mu za to, co zrobił dla Pogoni. To fantastyczny piłkarz i człowiek. Będę bacznie śledził jego poczynania w nowych barwach. Kto wie, może jeszcze kiedyś nasze drogi się zejdą. Drugi emocjonalny temat dzisiaj to powrót Kamila Grosickiego do reprezentacji. Jego historia jest fenomenalna. Kiedyś ktoś powinien nakręcić o tym film. Skończył reprezentacyjną karierę, ale jako naród i reprezentacja ciągle go potrzebujemy. Trener Jan Urban wykazał się odwagą i go powołał, a Kamil na to powołanie zasłużył. Wiem, jak ciężko na to pracował. To fenomenalny dzień i nauka dla młodszych zawodników, że nigdy nie wolno się poddawać. W jego przypadku sytuacja zmieniła się dynamicznie. Mimo doświadczenia, ciągle dba o siebie, jakby miał 18 lat. Jestem zaszczycony, że mogę być trenerem takiego zawodnika. Cieszę się, że zawodnicy mogą obcować z jego jakością w każdym treningu. 

O obsadzie pozycji defensywnego pomocnika:

- Dużo się o tym mówi. Zamieszanie jest duże. Fajnie byłoby się wzmocnić na każdej pozycji. Wtedy moglibyśmy mówi o długotrwałym budowaniu. Zobaczymy, czy coś się wydarzy na tej pozycji. Jeśli nie, to będę pracował dalej z zawodnikami, których mamy. Będziemy szukać rozwiązań. Chcemy być powtarzalni w działaniach. Wierzę w powtarzalność i proces i nawet w mniejszy wachlarz rozwiązań, ale powtarzalność i doskonalenie pewnych rozwiązań.

O tym, kiedy dowiedział się o rozmowach z Greenwoodem:

- Wiedziałem mniej więcej tydzień wcześniej. Na początku ten transfer wydawał się nierealny. Po jednym czy dwóch dniach okazało się, że jest szansa. Klub i Prezes wykonali dużą pracę, aby dopiąć ten transfer. Chwilę rozmawialiśmy o detalach, ale generalnie poszło to dość szybko i dynamicznie. To sukces naszego klubu.

O planowanym sparingu w przyszłym tygodniu:

- Zagramy w przyszły czwartek o g. 10:30, na boisku nr 3 lub nr 2. Dopinamy ostatnie szczegóły i pewnie lada moment pojawi się komunikat.

O uczuciu po wygranej w Łodzi:

- Do tego meczu szło nam średnio lub słabo w kontekście wyników. Jak zobaczycie jednak na tabelę expected goals lub expected points, to powinniśmy być znacznie wyżej. Presja na nas była duża, ale reakcja była fenomenalna. Miałem wcześniej zastrzeżenia do naszej zespołowości, a tu byłem zachwycony, jak sobie radziliśmy. Tych ciosów dostawaliśmy ostatnio sporo, ale potrafimy się po nich podnosić. To jest coś bezcennego. To jest to, co uwielbiam. Mieć zespół, który potrafi być w trudnych momentach razem. Jedno to taktyka i umiejętności, a drugie to lojalność i zespołowość. W mojej drużynie byli ludzie, którzy myśleli o drużynie. Oni postawili zespół ponad swoją jakość. Cieszę się, że wygraliśmy, bo mam nadzieję, że ten mecz scementował naszą szatnię. Liczę, że od teraz pójdziemy do przodu.

O obsadzie lewej obrony w przypadku absencji kartkowej Koutrisa:

- Szklanka do połowy pełna. Jeśli będzie potrzeba, to damy radę. Wiem, że Leo Borgesa nie będzie dość długo, a Koutris ma na koncie kartki. Mamy przygotowane warianty, gdyby trzeba było go zastąpić, ale na razie o tym nie myślę. 

O pomyśle na grę Rakowa:

- Są bardzo powtarzalni, ale robią to na bardzo wysokim poziomie. Nie jest łatwo się im przeciwstawić. Mają działania detaliczne dopracowane w każdym szczególe. Przeciwko Rakowowi gra się trudno. Jak mówiłem, to jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa. Ostatni mecz przy Twardowskiego nie był dla nas dobry, ale chcemy wrócić do punktowania w domu. Oczywiście w ostatnim meczu w Szczecinie Raków grał w przeciwko nam w dziesiątkę po czerwonej kartce, ale pokazał nam on, że można ich pokonać. Wcześniej mieliśmy bardzo trudną historię meczów z nimi. Chciałbym powtarzalności i tego, byśmy zwyciężyli, ale czeka nas trudne zadanie.

O Ivim Lopezie:

- To bardzo ważny piłkarz dla trenera Papszuna, z niesamowitą jakością. Zdobywał gole też przeciwko nam. Myślę, że zagra w niedzielę od początku. Raków z Ivim składzie jest dużo mocniejszy.

O trudnych początkach meczów:

- Powtarza się to i nie. Z Radomiakiem mieliśmy fenomenalny początek. Każdy mecz jest inny i nie chce generalizować. Zamiast reagować na działania chciałbym, byśmy je kreowali. Było nas stać dotychczas na momenty dobrej gry, ale chciałbym, byśmy je wydłużali. Wierzę, że progresujemy w tym momencie i będziemy w tym coraz lepsi, będziemy mieli więcej kontroli.

O argumencie, który przekonał Greenwooda do transferu do Pogoni:

- Myślę, że przekonał go projekt i to, w jakim chcemy podążać kierunku. Miał inne oferty, ale to, jak chcemy rozwijać zawodników go przekonało. Nie bez znaczenia jest też styl, jaki mamy. Opiera się on na posiadaniu piłki i intensywności. Chciał iść do drużyny proaktywnej i dominującej. Myślę, że mogły go też przekonać nasze mecze z zeszłego sezonu. One i cały nasz projekt.

O tym, jak zmieni się hierarchia zawodników w drużynie po przyjściu Greenwooda:

- Mam taki pomysł, żeby przed meczem zawodnicy grali w kamień, papier, nożyce, o to, kto zagra. Mówiąc poważnie: realizacja meczu będzie definiowała, kto będzie grał. Bacznie obserwuję zawodników w treningu, oceniam to i na tej bazie podejmuję decyzje. Chcę być w tym uczciwy. Chcę je argumentować przed zawodnikami w logiczny sposób. Hierarchia to jedno, ale przy doborze składu będą się też liczyły założenia taktyczne na dany mecz.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 7631

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...