- Kacper Kozłowski ma szansę, by zagrać. Turniej jest długi i liczę, że nam pomoże - mówi selekcjoner Paulo Sousa, który zdecydował się zabrać na mistrzostwa Europy zaledwie 17-letniego zawodnika Pogoni Szczecin - czytamy w portalu sportowefakty.wp.pl w materiale redaktora Marka Wawrzynowskiego.
- Na pewno wiedzieliśmy, że kwestią czasu jest, by Kacper Kozłowski trafił do kadry. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu po wypadku leżał długo w szpitalu i było sporo obaw, czy i jak szybko wróci do dobrej dyspozycji. Wrócił bardzo szybko - opowiada Robert Kolendowicz, były koordynator akademii w Pogoni Szczecin, a obecnie asystent trenera pierwszej drużyny, Kosty Runjaicia.
Najmłodszym reprezentantem Polski na mistrzostwach świata w Rosji był 21-letni Dawid Kownacki. Na EURO 2016 był to Bartosz Kapustka, 19-latek. Cztery lata wcześniej do kadry dostał się będący w tym samym wieku Rafał Wolski. Na mistrzostwa do Austrii i Szwajcarii ówczesny selekcjoner, Leo Beenhakker, zabrał Michała Pazdana, czym wywołał niemałe poruszenie. Podobnie jak Paweł Janas, który zabrał na mundial w Niemczech 21-letniego Łukasza Fabiańskiego.
W składzie Jerzego Engela (2002 rok) zabrakło zawodników poniżej 23. roku życia. W czasach powojennych najmłodszym zawodnikiem, który pojechał na duży turniej, był Andrzej Iwan, 18-latek, którego na mundial (1978 r.) w Argentynie zabrał Jacek Gmoch. Ale żeby znaleźć w kadrze na turniej 17-latka, musimy cofnąć się aż do 1938 roku. Wówczas w składzie drużyny narodowej na francuski mundial znalazł się zawodnik Ruchu Chorzów Walter Brom.
A jednak obecność młodego Kacpra Kozłowskiego w kadrze na tegoroczne mistrzostwa Europy nikogo specjalnie nie zaskoczyła. - Wiek nie ma znaczenia. Albo jakość jest wysoka, albo nie. Potencjał można realizować w różny sposób. Mam nadzieję, że jego mentalność pomoże w tym - zaznaczył Paulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski.
Gdy zapytaliśmy, czy młody zawodnik Pogoni Szczecin jedzie jako kandydat do gry, czy też po to, żeby nabrać doświadczenia turniejowego, portugalski szkoleniowiec sprawiał wrażenie zdziwionego pytaniem.
- Ma szansę, żeby zagrać. Po tym, co nam pokazał w treningach w marcu, uznałem, że podjąłem dobrą decyzję. Silny, dobry technicznie. Czasem, pewnie ze względu na wiek, wybiera złe rozwiązania, jednak turniej jest długi i liczę, że nam pomoże - zaznaczył Sousa.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...