Prezes Jarosław Mroczek to osoba, która "żyje" informacjami dotyczącymi klubu. Często też zapoznaje się z komentarzami zwykłych fanów. Dlatego też wprowadzamy nową rubrykę "telefon od prezesa", w której sam będzie komentował pewne wydarzenia.
W poniedziałek Radio Szczecin opublikowało informację opierając się na wypowiedzi Dariusza Sadowskiego z Urzędu Miasta. Jarosław Mroczek zdradza nam, że nie jest to prawdą.
- Nie ma podstaw aby tak twierdzić, że trzeba będzie ograniczyć dostępne miejsca aż tak bardzo. W najgorszym wypadku, a jestem pewny na 99%, będzie to osiem tysięcy miejsc dostępnych dla publiczności. Nie grozi nam taka sytuacja, żeby ograniczać aż tak, nie wiem skąd te liczby. Wymóg licencyjny to 4500 miejsc, więc zmniejszanie do 3000 nie wchodzi w grę! Kwestia ta nie była dyskutowana z Ekstraklasą, a 4500 to absolutne minimum, które musi być zapewnione. Jeśli wykonawca przystąpiłby do remontu trzech trybun, to zostaje wysoka trybuna na której mamy 9 tysięcy miejsc. Kibice nie muszą się martwić. Dostępność będzie oczywiście ograniczona, ale nie do 4 tysięcy - mówi Prezes Jarosław Mroczek.
Drugi temat do którego prezes chciał się odnieść to nowe stroje. W niedzielę na swoim Twitterze napisałem, że stroje od Ziny są dla kibiców droższe niż w przypadku Zagłębia Lubin i strojów dedykowanych Nike. Wpis ten nie umknął uwadze Jarosława Mroczka.
- Nie wiem, czy koszulka Zagłębia jest katalogowa, czy nie. Po drugie, nie wiem czy właściciel, czy jakaś kopalnia nie wyłożyła na to dodatkowych pieniędzy. Mieliśmy przez długi okres umowę z Nike. Wiem, że to jest światowa marka, która produkowana jest w Chinach. Przy indywidualnych projektach, trzeba zamawiać na sezon 5000 sztuk. To jest olbrzymie ryzyko i zazwyczaj się tego nie sprzedaje. Zrobiliśmy raz "pasiaka" indywidualnego i udało się załatwić, że mieliśmy go przez 1,5 roku. Jednak nawet wtedy nie wszystkie udało się sprzedać. Zawodnicy też mówili mi, że te stroje bardziej im odpowiadają. Nie mówię o wyglądzie, ale ze względów jakościowych. Dopracowaliśmy się formuły i jakości koszulki, która nie odbiega jakością od topowych materiałów. Co do ceny... będziemy mieli dostępne koszulki tańsze, repliki z innej jakości materiału, za około 120 złotych. Myślałem jednak, że kibice zawsze chcą mieć takie koszulki jak piłkarze. Jedyna różnica w tych w których grają i tych, które trafią teraz do fanshopu to, że dla zawodników są bardziej "slimowane", aby można było je dopasować do sylwetki. Ani Ty Daniel, ani ja byśmy ich nie założyli <śmiech>. Nie mówię, że większość kibiców tak wygląda, ale mało jest osób z sylwetką zawodowego piłkarza. Więc te do zakupu są bez "slimowania". Miałeś okazję być na sparingu we Wronkach i widziałeś te stroje. One mają odpowiedni efekt wtedy, gdy zobaczy się razem koszulkę ze spodenkami. Sama koszulka rzeczywiście budzi zdziwienie u niektórych. Cały komplet wygląda bardzo dobrze. Ich atrakcyjność to jest rzecz względna. Prowadzimy przedsprzedaż i zgłosiło się już sporo ludzi, czyli chcą te koszulki. Są one już wyprodukowane i czekają w magazynach Ziny. Jeden telefon od nas i po dwóch dniach są w fanshopie. To są te plusy, które spowodowały, że dokonaliśmy takiego wyboru - powiedział Jarosław Mroczek.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...