Marcel Wędrychowski wrócił w sobotę do gry po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją i powrotem do zdrowia. Na boisko wszedł jako rezerwowy, ale ma apetyt na więcej.
- To dla mnie wyjątkowy moment, powrót do gry po tak długiej przerwie. Ostatni mecz pamiętam na obozie w czerwcu. To długi czas. Czekałem na ten moment i się na niego przygotowywałem. Są te minuty i mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie ich więcej. Łapię pewność na treningach i czekamy dalej - mówił po meczu z Zagłębiem skrzydłowy Pogoni.
Pogoń musiała się mocno napracować aby wywalczyć zwycięstwo w rywalizacji z Zagłębiem, które nie preferowało w sobotę otwartej gry w piłkę.
- Uważam, że to zasłużone zwycięstwo. Zagłębie się cofnęło i trudno było się przedrzeć. Ale mieliśmy swoje sytuacje i to dla nas zasłużone zwycięstwo - powiedział Wędrychowski. - Nie warto nas skreślać. Pokazaliśmy, że pomimo tego, co się dzieje w klubie, jaka panuje atmosfera w szatni. To było widać, że rozumiemy się, gramy razem dobrze. Nie wpłynęło to na nas negatywnie pod względem formy.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.