Aktualności

Marcel Wędrychowski w meczu z Puszczą Niepołomice zagrał w wyjściowym składzie i zdobył bardzo ważną bramkę w trudnym momencie meczu. Co miał do powiedzenia po jego zakończeniu?


- To był szalony mecz. Możemy się cieszyć z tych trzech punktów i z tego, że wygraliśmy. Nie możemy też jednak zapominać, że bramki straciliśmy łatwo. To trzeba przeanalizować. Musimy też już myśleć o następnym spotkaniu. Przed nami wielki finał. Radość radością, ale każdy musi teraz właściwie się zregenerować, bo przed nami to, na co czekaliśmy od początku sezonu - stwiedził Marcel Wędrychowski w rozmowie z klubowymi mediami. - Każdy dzisiaj pomógł tej drużynie. Niezależnie czy grał od początku, czy wszedł z ławki. Przede wszystkim odwrócić losy meczu, z 2:4 na 5:4, potrafi tylko drużyna zżyta. Taka, która wierzy do końca w to, że może wygrać i się nie poddaje. Nawet gdy przegrywaliśmy dwoma golami, to nikt z nas nie myślał o tym, że mecz jest skończony. Cały czas napieraliśmy, aby zdobyć następne bramki i to przyniosło efekt.

Przed Pogonią chwila wytchnienia i przygotowania do finału Pucharu Polski, który już w piątek na Stadionie Narodowym.

 - To będzie wojna. Święto będziemy mieli po meczu, jeśli uda nam się wygrać, w co bardzo wierzę. Marzę o tym tak jak każdy kibic. Nie chcę deklarować, że damy z siebie wszystko. To jest oczywiste. Każdy z nas będzie w tym meczu gryzł trawę od pierwszej minuty - powiedział Marcel Wędrychowski.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 1792

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...