Trzynasty mecz bez zwycięstwa na wyjeździe i szósta ligowa porażka na obcym terenie z rzędu. Ostatnio chwaliliśmy Pogoń Szczecin za świetną serię u siebie, ale za chwilę Portowcy dobić mogą do najgorszych wyników w historii klubu.
Jeśli nasze dane się zgadzają to najdłuższa seria meczów bez wygranej na wyjeździe w Ekstraklasie przytrafiła się Pogoni w latach 2004-2005 i wynosi szesnaście spotkań. Wtedy Portowcy nie wygrali żadnego z wyjazdów w całym sezonie 2004/2005 i trzech pierwszych spotkań w sezonie 2005/2006. Daje to wynik szesnastu kolejnych wyjazdów bez kompletu punktów.
Porażka w Lublinie była też szóstą porażką z rzędu na obcym terenie. Takich serii nie notowała nawet Pogoń Szczecin, której prezesem i właścicielem był Les Gondor. Tam miały miejsce po cztery porażki w serii, przerywane remisem lub jedną wygraną.
- Wygrywamy na wyjazdach w pucharze i meczach towarzyskich, ale to za mało. Wszyscy to wiemy. Zakładaując taki scenariusz, że do końca sezonu będziemy wygrywać wszystko u siebie i przegrywać mecze wyjazdowe, to będziemy mieli średnią 1,5 punktu i skończymy w okolicach 10. miejsca w tabeli. Mierzymy znacznie wyżej. Musimy zacząć punktować na wyjazdach, jeśli chcemy liczyć się w walce o coś, a tak jest. Wierzę, że jako zespół jesteśmy w dobrym momencie. Chcemy pokazać jakość, która jest w naszym zespole bardzo duża - mówił przed meczem w Lublinie trener Robert Kolendowicz.
Wydaje się, że "walka o coś" w lidze odjechała. Pogoń po kilku lepszych latach notuje regres i ciężko będzie ugrać coś więcej niż miejsce w górnej połówce stawki.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...