Podczas finału Pucharu Polski pomiędzy Pogonią Szczecin a Legią Warszawa na trybunach dostrzeżono trenera Tima Waltera, ostatnio związanego z Hull City. Jego wizyta odbyła się na zaproszenie Alexa Haditaghiego, z którym się przyjaźni. Nie ma mowy o zatrudnieniu go w którymś z polskich klubów - poinformował Łukasz Olkowicz w programie „Ofensywni”.
Legia Warszawa w finale Pucharu Polski pokonała Pogoń Szczecin 4:3. Na Stadionie Narodowym pojawił się Tim Walter. To 49-letni szkoleniowiec, który ostatnio pracował w Hull City. W przeszłości natomiast odpowiadał za wyniki HSV, Stuttgartu, Holstein Kiel czy też rezerw Bayernu Monachium.
Z uwagi na niepewną przyszłość Gonçalo Feio przy Łazienkowskiej, niektórzy mogli przypuszczać, że obecność Niemca w stolicy jest nieprzypadkowa. Temat postanowił zgłębić Łukasz Olkowicz.
- Jeden z kolegów poinformował mnie, że na trybunach Stadionu Narodowego był Tim Walter. Skoro trener, to odezwał się we mnie dziennikarz. Przyszedł Fredi Bobic, te Niemcy, tutaj Niemiec, był widziany na meczu - wszystko się klei - stwierdził w programie „Ofensywni”.
- Dalej powęszyłem, bo zaczęło się wszystko układać. No to tak się ułożyło, że tego trenera rzeczywiście zaprosił finalista, ale Pogoń. Dlatego, że przyjaźni się z Alexem Haditaghim. Nie ma szans, żeby taki szkoleniowiec, który przed chwilą pracował w Championship przyszedł do Polski. Finansowo nie stać żadnego naszego klubu. Nie oglądał swojego przyszłego klubu, bo nie ma szans takiego trenera ściągnąć - wyjaśnił Olkowicz.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...