- Mam nadzieję, że wywalczę sobie podczas tego zgrupowania miejsce w pierwszej jedenastce Pogoni, to jest pierwszy cel - powiedział po sobotniej gierce wewnętrznej najnowszy z nabytków Dumy Pomorza - Jakub Bartkowski.
Kuba, wczoraj dojechałeś do drużyny, a dzisiaj już pierwsze granie. Co prawda była to tylko gra wewnętrzna, jednakże nikt nie odpuszczał.
- W pierwszej kolejności chciałbym powiedzieć, że jestem niezmiernie zadowolony z tego, iż podpisałem kontrakt z Pogonią Szczecin. Co do samego spotkania cieszę się, że wchodzimy w rytm meczowy.
Co prawda jesteś z nami krótko, ale czy już jakieś wnioski możesz wyciągnąć na temat atmosfery w szatni Pogoni?
- Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, musimy się lepiej poznać by wyciągać jakieś konkretne wnioski - to naturalne, ale jestem przekonany, że znajdziemy jakieś wspólne tematy i będzie naprawdę fajnie.
Jak przebiega Twoja aklimatyzacja ?
- Każdy jest chętny do pomocy, a to jest naprawdę miłe! Wydaje mi się, że nie będę miał problemów z szybkim zaaklimatyzowaniem się w Pogoni.
Wcześniej miałeś okazję grać z któryś z obecnych graczy Dumy Pomorza?
- Tak, w zasadzie z kilkoma zawodnikami gdzieś mój kontakt nie ograniczał się do boiskowych rywalizacji. W Wiśle Kraków występowałem razem z Łukaszem Załuską. Z Łukaszem Budziłkiem miałem okazję spotkać się w meczach pomiędzy GKS-em Bełchatów, a Widzewem Łódź, w którym występowałem. Dodatkowo warto wspomnieć tutaj o Michale Żyro z którym grałem w reprezentacji Polski.
W Szczecinie spędziłeś do tej pory tylko kilka godzin...
- Niestety jeszcze nie zdążyłem nic zobaczyć, odbyłem same badania, na nic więcej czasu nie było.
We wtorek czeka Was wyjazd do Belek...
- Mam nadzieję, że wywalczę sobie podczas tego zgrupowania miejsce w pierwszej jedenastce Pogoni, to jest pierwszy cel. Drugi? Myślę, że walka o puchary, bo pozycja startowa na rundę wiosenną jest na tyle dobra, że nie mamy nic do stracenia - pozostaje tylko ciężko pracować.
Zapytam jeszcze o kwestię związaną z obsadzeniem prawej strony defensywy Portowców.
- Rywalizacja w Naszym zawodzie to podstawa, można powiedzieć, że jest to w pewien sposób "szczęście w nieszczęściu". David Niepsuj doznał kontuzji - wypadł aktualnie ze składu i w walce o obsadzenie prawej strony obrony został David Stec, który ma identyczne aspiracje jak ja, to mobilizujące.
Mogę zapytać jeszcze o kwestię związaną z Wisłą Kraków? Wiele mówi się o tym w mediach, jak to tak naprawdę wygląda?
- Powiem szczerze, że tak naprawdę my w klubie również większości informacji na temat sytuacji klubu dowiadywaliśmy się z mediów. Z tego co mi wiadomo, jacyś ludzie się teraz znaleźli by ratować ten klub. Trzymam kciuki by się udało.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.