- Cracovia to drużyna z czołówki, która ma wysokie cele i ma ambitnych zawodników oraz trenera. To będzie bardzo ciężką przeprawa - mówi Adam Buksa w rozmowie z Marcelem Kozłowskim.
W ostatniej kolejce zwycięstwo w Lubinie, a już w piątek o punkty zawalczycie w Krakowie. Szykuje się równie ciężki bój co z "Miedziowymi".
- Tak, na pewno. Ciężko mi powiedzieć czy będzie to tak samo trudne spotkania, a może jeszcze trudniejsze, na pewno nie łatwiejsze. Cracovia to drużyna z czołówki, która ma wysokie cele i ma ambitnych zawodników oraz trenera. To będzie bardzo ciężką przeprawa.
Chciałbym zapytać Cię również o nowy system. Wszyscy wypytują o niego tylko obrońców, ale przecież dotyczy on również Ciebie. Nie wiem, czy to tylko moje złudzenie, ale wydawało mi się, że w Lubinie miałeś więcej miejsca niż w poprzednich meczach, a to m.in. dzięki temu, że wymieniałeś się pozycją z Spiridonovicem.
- To prawda. Była to taktyka dostosowana pod Zagłębie. W wywiadach po meczu podkreślałem, że piłkarze Zagłębie dość wolno wracali do defensywy po stracie piłki i głównie z tego wynikały te wolne przestrzenie, w które ja mogłem wchodzić. Nie jest powiedziane, że to jest system, który zawsze będzie działał. Nie wiem, jak zagramy z Cracovią, decyzja należy do trenera natomiast w tym konkretnym meczu osoba Spiridonovica mocno mi pomagała, bo absorbował obrońców i było ciut więcej miejsca.
W poprzednim sezonie przez jakiś czas męczyły Cię kontuzje. W aktualnych rozgrywkach nie masz problemów zdrowotnych i pozwól, że zapytam wprost - będzie to najlepszy sezon Adama Buksy pod względem indywidualnym?
- Czuje, że się rozwijam i to jest najważniejsze. Kontuzji nie mam od bardzo dawna i wbrew pozorom ja nie jestem kontuzjogennym zawodnikiem, to co się zdarzyło w tamtym sezonie, czyli złamane i pobite zebra, to kontuzja mechaniczna i może zdarzyć się ona każdemu. Teraz takiej sytuacji nie było i nie narzekam na zdrowie. Dbam o siebie i oby tak dalej. Czy to będzie mój sezon? Zupełnie tak na to nie patrze. Koncentruje się z meczu na mecz i przez te lata gry w piłkę nauczyłem się, że nie warto patrzeć zbytnio do przodu, bo to złudne podejście. W piłce z dnia na dzień może się wiele zmienić. Ciesze się z każdego dnia, podczas którego mogę wyjść na boisko i grac w piłkę. Nie myślę o tym, co będzie w przyszłości.
Chciałbym dopytać Cię o Srdjana Spiridonovica. Wydaje się, że z meczu na mecz rozumiecie się coraz lepiej i taki aktywny skrzydłowy, jest dla napastnika prawdziwym skarbem.
- W Lubinie akurat Srdjan zagrał w środku, ale docelowo ciężko powiedzieć, jaka jest jego nominalna pozycja, to on musiałby powiedzieć. Jest to zawodnik, który bardzo często wchodzi do środka i robi przewagę w grze "1 na 1", co jest kluczowe w naszej grze, bo pozwala nam zdobywać teren. Współpracuje mi się z nim bardzo dobrze, ale są jeszcze rezerwy, bo nie wygląda to jeszcze idealnie. Widać było zalążki dobrego rozumienia się w meczu z Zagłębiem i oby w kolejnych spotkaniach układało się to jeszcze lepiej.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...