- Przed samym meczem mówiłem chłopakom, że dzisiejsze spotkanie będzie najtrudniejszym meczem ze wszystkich rozegranych do tej pory w Szczecinie, no i tak rzeczywiście było - mówił Kamil Grosicki po meczu z Puszczą Niepołomice. Rozmawiał Dominik Markiewicz.
Dzisiejszy mecz można określić mianem spotkania dwóch różnych połów. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach kontrolowaliście spotkanie i nie pozwoliliście Puszczy na zbyt wiele. Jednak w drugiej części można było odnieść wrażenie, że nie wyszliście na drugą część spotkania. Z czego wynikała ta rozbieżność w poziomie gry?
- Przed samym meczem mówiłem chłopakom, że dzisiejsze spotkanie będzie najtrudniejszym meczem ze wszystkich rozegranych do tej pory w Szczecinie, no i tak rzeczywiście było. Zgadzam się, że dziś nasza gra nie wyglądała najlepiej, ale cieszę się, że daliśmy radę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, bo na koniec liczą się zwycięstwa. Z całym szacunkiem dla Puszczy, ale ostatnie ich wyniki były takie jakie były i nie powinna mieć miejsca sytuacja taka jak w drugiej połowie, że zespół z końca tabeli sprawia nam takie problemy. Również cieszę się, że potrafiliśmy takie spotkanie wygrać, bo w poprzednim sezonie bardzo często traciliśmy punkty w takich spotkaniach. Czas wreszcie dołożyć jakieś punkty w delegacji
Teraz przed Wami spotkanie w Pucharze Polski już we wtorek. Jak Wy się do niego przygotujecie? Bardziej skupicie się na treningach pod kątem rywala czy jednak większy nacisk położycie na regenerację?
- Mecz jest we wtorek o 15 i tego czasu nie ma za wiele. Bardzo ważne jest by dobrze się zregenerować. Oczywiście przed samym meczem będzie też trening stricte taktyczny. Puchar jest dla nas bardzo ważny. Naszym obowiązkiem jest awans i z takim nastawieniem tam jedziemy.
W ostatnim spotkaniu z Rakowem Częstochowa graliście w formacji 3-5-2. Ty pełniłeś rolę drugiego napastnika. Jak się czułeś grając w tym systemie?
- Jeśli dzisiaj też gralibyśmy takim ustawieniem to grałoby mi się bardzo ciężko. Ogólnie dziś grało mi się ciężko na swojej nominalnej pozycji, bo Puszcza grała dziś bardzo defensywnie. W tym nowym ustawieniu czuje się dobrze jak zespół chce grać w piłkę. Ostatecznie w Częstochowie nie zdobyliśmy nawet punktu, dziś się jednak trochę zrehabilitowaliśmy, ale wszyscy wiemy, że musimy jeszcze mocniej pracować. Tak jak już mówiłem, z całym szacunkiem, ale to była tylko Puszcza, z lepszym rywalem mogłoby być zdecydowanie gorzej.
W ostatnim czasie pojawiły się głosy, że twoja boiskowa dyspozycja odbiega od tej do której nas przyzwyczaiłeś. Jak ty to skomentujesz?
- Też się nad tym zastanawiam. Przyzwyczaiłem kibiców w całej Polsce, że notuje wiele bramek i asyst, najważniejsze jednak, że zespół punktuje i są zawodnicy, którzy potrafią wziąć ciężar gry na siebie. Tak jak przy drugiej bramce, asystuje Ulvestad, a bramkę zdobywa Linus. Co do mojej formy, cały czas muszę ciężko pracować, żeby ta optymalna forma wróciła.
W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że twoje pożegnanie z reprezentacją odbędzie się w meczu Ligi Narodów z reprezentacją Szkocji na stadionie Narodowym. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy, jak będzie ono wyglądać?
- Na razie nie ma tematu. Będę dopiero rozmawiał z Prezesem Kuleszą na ten temat na początku tygodnia i zobaczymy co się wydarzy.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...