Sebastian Kowalczyk był gościem podcastu "Przy Zielonym Stoliku" prowadzonego przez portal Łączy Nas Piłka. Kapitan Pogoni w długiej rozmowie opowiedział o całej swojej przygodzie z Dumą Pomorza.
- Czy czuję się symbolem Pogoni? Na takie słowa jest jeszcze zbyt wcześnie. To jest mój drugi poważny sezon w Pogoni z racji tego, że debiutowałem wcześniej, ale nie grałem regularnie. Cieszę się z tego, jak się wszystko rozwinęło. Czuję się "Pogoniarzem", czuję się związany z klubem. Fajnie, że przeszedłem wszystkie te etapy, od Akademii, przez drugi zespół i teraz po pierwszy. Jest to dla mnie duże wyróżnienie nosić opaskę kapitańską w tak młodym wieku, ale staram się twardo stąpać po ziemi i z meczu na mecz udowadniać przydatność dla drużyny - mówił Sebastian Kowalczyk. - Jestem bardzo długo związany z klubem. Dużo tu przeżyłem i jeśli chodzi o to ile lat tu spędziłem, to można tak powiedzieć, ale to są górnolotne słowa. Ale mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości udowodnię, że mogę stać się tym symbolem.
Sebastian Kowalczyk ma na swoim koncie już 50. występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Pogoni Szczecin. Jak zapamiętał swój debiut?
- Debiut? W meczu z Legią Warszawa kilka lat temu. Trzeci raz byłem w kadrze meczowej. W pierwszym meczu przeciwko Piastowi wstałem i się rozgrzewałem, natomiast w drugim meczu z Górnikiem Łęczna nawet nie wstałem do rozgrzewki. Jadąc na kolejny mecz z Legią Warszawa nie miałem w głowie, że to może być ten dzień. Przed meczem rozmawiałem z rodzicami i mówiłem, że jestem w kadrze meczowej, ale nie do końca zdawałem sobie sprawę, że to może być ten mecz w którym zadebiutuję. Tak się stało. Wynik nie był korzystny, przegrywaliśmy 2:0 i trener Moskal w 90. minucie meczu zdecydował się, aby dać mi szansę - opowiadał Kowalczyk.
Nie obyło się także bez porównań startu poprzedniego sezonu i obecnego.
- Często wspominamy momenty z poprzedniego sezonu, bo jest to odbicie lustrzane obecnego. Przegraliśmy na inaugurację z beniaminkiem i poźniej zniknąłem i nie grałem. Jak mogę porównać oba starty to jest to zupełnie inna sytuacja, inny obrót sprawy. Jak dajesz od siebie dużo, to później do Ciebie wraca. Dużo nam zabrano w poprzednim sezonie, bo mieliśmy dużego pecha jeśli chodzi o kontuzje i o tym jak się nam spotkania układały. Nie graliśmy przecież słabo, a punkty nam uciekały. Myślę, że to jest zupełnie inny sezon pod tym względem. Bardzo dobrze punktujemy, mamy trochę szczęścia i nie pozostaje nic innego jak tylko trzymać to do końca - dodał młody kapitan.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...