- Nie mamy zwyczaju, by wejść do szatni i powiedzieć, że w tym sezonie gramy o puchary. Zbyt często się parzyliśmy na tym, że mówiliśmy „oto przyszedł trener z innego świata i już na pewno będzie najlepszy”, a okazywało się, że wcale nie - powiedział w rozmowie z portalem weszlo.com prezes Pogoni Jarosław Mroczek. Poniżej fragment rozmowy i link do całości.
Pogoń już zdecydowała, na co wyda pieniądze za Walukiewicza, Piotrowskiego i Dwalego? Będziecie reinwestować pieniądze w kolejnych młodych?
Nie możemy sobie pozwolić na to, by wytransferować piłkarza i wszystkie pieniądze przeznaczyć na kolejnych graczy. Niestety, pomimo od trzech lat rokrocznie wyniku finansowego dodatniego, pozostały nam jeszcze zaległości z okresu awansowania do Ekstraklasy, tworzące ujemne kapitały – z tym musimy się uporać. Pewnie zajmie to nam jeszcze ze dwa lata, ale nie będzie już negatywnie wpływało na bieżącą płynność. Na szczęście jest nowy kontrakt za prawa telewizyjne, pieniędzy jest więcej, również kondycja naszego klubu poprawi się na tyle, że więcej pieniędzy będzie reinwestowanych. Zresztą i w przypadku tych środków tak się dzieje. Pieniądze za Kubę Piotrowskiego i te, które dostaniemy za Walukiewicza, są w dużej części przeznaczone na nowych zawodników, zwiększamy budżet płacowy. Kwot padających w enuncjacjach prasowych ani nie potwierdzam, ani nie dementuję, choć rzeczywiście są zbliżone do prawdziwych, choć zdecydowanie od dołu niż od góry.
Proszę pamiętać jednak, że jest sporo zobowiązań. Każdy transfer to prowizja dla pośrednika, solidarity contribution, często również dla poprzedniego klubu. Zostaje nam bardzo dużo, ale są to jednak kwoty mniejsze niż słyszymy publicznie. I przede wszystkim nie dostajemy ich w jednym czasie. I dobrze – fajnie byłoby dostać trzy miliony euro z góry i móc nimi dysponować, ale boję się, że może sam bym tego nie wytrzymał i zaczął zbyt śmiało wydawać (śmiech). Świadomość, że to kwoty przy obu transferach rozdzielone na dwa lata sprawiają, że stabilność, pewność i swoboda działania klubu wzrasta. W prognozach finansowych możemy spokojnie wpisywać je do naszych pewnych przychodów.
Na jakim etapie są rozmowy o przedłużeniu kontraktu z trenerem Runjaicem? Zakładam, a wręcz jestem pewien, że Pogoń chce przedłużyć wygasającą z końcem sezonu umowę. Dlaczego jeszcze to się nie wydarzyło? Co jest kością niezgody?
Czas. Nie ulega żadnych wątpliwości, że Pogoń jest jednoznacznie nastawiona na przedłużenie kontraktu. Złożyliśmy już propozycję, bardzo dużo rozmawialiśmy i umówiliśmy się, że do marca zamkniemy ten temat. Żeby się nie spieszyć, nie szaleć, ale jednak domknąć. Natomiast trzeba mieć świadomość, że przy naszych najlepszych chęciach i zapisach kontraktowych, jeśli Kosta dostanie ofertę z Bundesligi albo – powiedzmy – rosyjskiego klubu za pieniądze, które trudno nam sobie nawet wyobrazić, rozmowa będzie trudna. Nie ma żadnych takich sygnałów, ale chciałbym, by wszyscy mieli to na względzie. Nie wszystko od nas zależy. Ani od Kosty. On bardzo chce, rozmawiamy głównie o tym, jak budować ten klub, on żyje Pogonią. Tempo rozmów o nowym kontrakcie jest tak słabe, bo czasami macha ręką: „zostawmy to, pogadamy później, na razie jest ważne to, to i to”. Wiem, że z Kostą najmniej będziemy musieli rozmawiać o pieniądzach. Zna sytuację, wie na ile stać klub i na jakich warunkach może tutaj pracować. To najmniejszy problem. Różnić się nie będziemy.
Problemem jest czas, by spokojnie porozmawiać i obawa przed ofertą zza granicy, która może nas zwalić z nóg.
Jaki plan został roztoczony przed drużyną? Pogoń zakłada awans do eliminacji pucharów, czy jeśli się uda, to świetnie, a jeśli nie, to nic się nie dzieje?
Myślę, że prędzej to drugie. Nie mamy zwyczaju, by wejść do szatni i powiedzieć, że w tym sezonie gramy o puchary. Zbyt często się parzyliśmy na tym, że mówiliśmy „oto przyszedł trener z innego świata i już na pewno będzie najlepszy”, a okazywało się, że wcale nie. To niczego nie wnosi. Sami prowokowaliśmy niepotrzebne opinie. Chcemy, żeby ta drużyna się rozwijała. Gra w naszym przekonaniu coraz lepiej. Na pozycje, z których odeszli doświadczeni zawodnicy, pozyskaliśmy nowych równie doświadczonych a często lepszych. Staramy się zachowywać balans pomiędzy młodymi a doświadczonymi, pamiętamy o proporcjach cudzoziemcy-Polacy, bo to jednak polski klub i chcemy, by Polacy stanowili większość. Jakości przybywa z każdą częścią sezonu. Mam po prostu nadzieję, że w końcu przyniesie to efekty.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...