- Nie, nie chcę niczego udowadniać. Wykonuję tylko swoją pracę i chcę zrobić wszystko jak najlepiej dla mojego nowego teamu - powiedział w rozmowie którą znaleźć można na stronie Głosu Szczecińskiego były obrońca Pogoni Cornel Rapa.
- Jest Pan zadowolony, że pierwszy wyjazdowy mecz z Cracovią przypada na konfrontację z Pogonią w Szczecinie. Szybko nadarza się okazja, żeby udowodnić poprzedniemu trenerowi, jak bardzo się pomylił, rezygnując z Pana.
- Nie, nie chcę niczego udowadniać. Wykonuję tylko swoją pracę i chcę zrobić wszystko jak najlepiej dla mojego nowego teamu. Sytuacja jest dla mnie klarowna, respektuję decyzję szkoleniowca Pogoni, jestem profesjonalnym piłkarzem.
- A może Pan powiedzieć, co się takiego stało, że nie miał Pan już miejsca w Pogoni? Pierwszy sezon w niej miał Pan dobry, drugi również, a w jednym momencie coś się zmieniło, został Pan trzecim prawym obrońcą w hierarchii klubowej.
- Z końcem sezonu rozmawiałem z moim menedżerem, bo Pogoń uznała, że mogę sobie szukać klubu. Pogodziłem się z tą decyzją, bo nie miałem szans na grę.
- W ubiegłym sezonie Pogoń grała w dolnej połowie tabeli, teraz jest podobnie. Cracovia też źle zaczęła, a trener mówił, że będzie grała o mistrzostwo. Ma Pan obawy, że w nowym klubie też będzie Pan walczył o utrzymanie?
- Nie wiem, za nami dopiero trzy mecze, musimy krok po kroczku odrabiać straty i piąć się w górę tabeli.
- W sobotę zaprezentuje się Pan w Szczecinie. Jakiej reakcji fanów Pogoni się Pan spodziewa?
- Nie jest to dla mnie ważne. Wiadomo, że będą wspierać swój klub. Ja gram teraz u rywala, bo to moja praca. Uszanuję ich reakcję, to nie jest dla mnie problem.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.