Drugi piątkowy sparing dla Pogoni był meczem przegranym, ale należy pamiętać, że to jedynie sparing. Można z niego wyciągnąć wiele pozytywnych rzeczy.
- Bardzo duży pozytyw to jest pierwsza połowa meczu z Dynamem, graliśmy bardzo dobrze. Rywale grali dwoma jedenastkami, w drugiej części meczu na placu gry pojawił się inny zespół. Wybiegali nas. Szkoda, bo graliśmy z bardzo dobrym rywalem i można było pokusić się o lepszy wynik - mówił zaraz po meczu Łukasz Załuska.
Bramkarz Pogoni w meczu z Dynamem Moskwa miał sporo pracy, ale mimo to, do przerwy zachował czyste konto.
- Miałem trochę roboty i też uważam, że moja forma ma przyjść na początku lutego, a nie teraz. Mocno trenujemy, trener Boris daje nam w kość. Dziś mimo kilku interwencji jest jeszcze dużo pracy. Zaczynamy jutro kolejny ciężki dzień, ale ta praca da nam owoce - ocenił doświadczony bramkarz.
Portowcy trenują dwa razy dziennie i bramkarze wcale nie mają lżej. Rywalizacja o jedno miejsce w bramce jest spora.
- Czuć w nogach te treningi. Cały czas trenujemy dwa razy dziennie. Trener mówił przed meczem, że wynik nie jest najważniejszy i mamy potraktować ten mecz jako przygotowanie do pojedynku z Lechią. Tam będzie liczył się wynik. Mimo rezultatu uważam, że było dużo pozytywów- mówił Załuska po pojedynku z Dynamem. - Kadra jest bardzo szeroka i każdy walczy o zaufanie trenera. Czuć rywalizację w drużynie, a to każdego napędza. Każdy walczy o swoje i chce stać się lepszym. To dla zespołu zadziała tylko pozytywnie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...